Najwyższy szczyt zdobyty!
Wanda Rutkiewicz stanęła na najwyższym szczycie świata dokładnie 16 października 1978 roku i – tym samym – wyznaczyła ówczesny polski rekord wysokości. Była uczestniczką międzynarodowej wyprawy kierowanej przez doktora Karla Herrligkoffera. Atak szczytowy rozpoczęła wspólnie z trzema kolegami 9 października. Na szczycie znalazła się po 6 godzinach i 15 minutach od opuszczenia obozu IV, znajdującego się na Przełęczy Południowej. Ostatnie 50 metrów pokonała bez maski tlenowej z powodu zamarznięcia jej wlotu. Osiągnięcie Rutkiewicz było szeroko komentowane przez zagraniczne media, jednak więcej uwagi tego dnia poświęcono konklawe, które odbywało się w Watykanie. Kilka miesięcy później, w czerwcu 1979 roku, podczas spotkania z papieżem Janem Pawłem II, Wanda Rutkiewicz usłyszała od niego takie słowa:
„Dobry Bóg tak chciał, że tego samego dnia weszliśmy tak wysoko”
Niezwykłe wyprawy
Ekspedycja na Mount Everest otworzyła Polce drogę na najwyższe szczyty świata. W 1986 roku – jako pierwsza kobieta na świecie – weszła na K2, określaną jako „najniebezpieczniejszą górę świata”. Łącznie zdobyła 8 z 14 ośmiotysięczników: Mount Everest, Nanga Parbat, K2, Sziszapangmę, Gaszerbrum II, Gaszerbrum I, Czo Oju oraz Annapurnę. Kres jej górskim przygodom przyniosła nagła śmierć Polki: Wanda Rutkiewicz zaginęła w maju 1992 roku podczas ataku szczytowego na Kanczendzongę. Dokładne okoliczności jej śmierci do dziś nie są znane.
Wspomnienia
O rocznicy zdobycia szczytu przez Wandę Rutkiewicz wspomniała m.in. Martyna Wojciechowska: na swoim instagramowym profilu zamieściła zdjęcie Polki i długi, poruszający wpis:
„(…) Było to pierwsze polskie wejście na najwyższy ośmiotysięcznik! Osiągnięcie tym bardziej spektakularne, że w tamtych latach w środowisku alpinistycznym panowało przekonanie, że kobiety do wspinaczki się w ogóle nie nadają (…) była kierownikiem licznych wypraw w góry wysokie i każdego dnia udowadniała, że NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE. Bez względu na płeć”
– napisała podróżniczka.