Kobieta od 15 lat regularnie odwiedza jeden z marketów w Kijowie, by tam czytać książki. Sytuacja materialna nie pozwala jej na ich kupno, więc godzinami oddaje się ulubionemu zajęciu. Władze centrum handlowego Magelan postanowiły odrobinę umilić ten czas i zbudowano dla niej kanapę, by podczas lektury mogła wygodnie usiąść.
Życie 77-latki nie zawsze tak wyglądało. W młodości była tancerką w Operze Kijowskiej. Niestety, związała się z mężczyzną, który – jak mówi – był pijakiem i hazardzistą. Kariera nie pozwoliła jej urodzić własnych dzieci, jednak z mężem postanowili adoptować dziewczynkę i chłopca. Szewczenko aktualnie nie ma kontaktu z dziećmi, którzy poszli w ślady ojca – po jego śmierci relacje rodzinne uległy pogorszeniu. A majątek staruszki przepadł – syn i córka mieli pozbyć się m.in.: książek, by mieć pieniądze na alkohol. Podobnie jest z jej emeryturą – staruszka nie jest w stanie sobie przypomnieć kiedy dostała jakiekolwiek pieniądze – prawdopodobnie pobierają ją dzieci.
Szewczenko przyznaje, że jej życie nie jest łatwe, ale od zawsze uwielbiała czytać książki – i tak spędza czas. Pracownicy hipermarketu przyznają, że kobieta jest stałym gościem, ale nigdy nie zwraca na siebie uwagi. Głównie czyta, czasem – gdy nie ma pieniędzy – żywi się na degustacjach.
Autor: Katarzyna Solecka