Adriana Kalska – seriale
Adriana Kalska skradła serca serialowej publiczności rolą Izy Chodakowskiej w „M jak miłość”. Na szklanym ekranie partneruje jej Mikołaj Roznerski, który – jako Marcin Chodakowski – wspiera swoją serialową żonę w jej wyborach.
Od pewnego czasu Ada Kalska gra również w innym serialu, wcielając się w jedną z głównych postaci! Propozycja TVN7 – „Papiery na szczęście” – została ciepło przyjęta przez widzów. Historia Marty (w tej roli właśnie Adriana Kalska), która wraz z dziećmi ucieka od męża na drugi koniec Polski, gdzie poznaje przystojnego Adama (Jakub Sasak), trafiła prosto w serca widzów. W ostatnim czasie pięknej aktorki w serialu było zdecydowanie mniej, co wywołało negatywne emocje wśród fanów „Papierów…”. Teraz wiele wskazuje na to, że ich prośby o przywrócenie wątku Marty zostały wysłuchane, ponieważ Wiśniewska znów zjawi się w Krakowie! Poinformowała o tym sama aktorka, która opublikowała na InstaStory zwiastun nowych odcinków. Wideo znalazło się także na oficjalnym instagramowym koncie „Papierów na szczęście”, wywołując gorącą dyskusję w komentarzach.
„Papiery na szczęście”. Koniec serialu?
Przypomnijmy, wcześniejszy sezon zakończył się zaręczynami Marty i Adama. Odbiorcy z zaskoczeniem przyjęli więc decyzję scenarzystów o tym, by nowe odcinki zapełniał głównie wątek Beatki (Barbara Garstka), niemal wycofując postacie grane przez Kalską i Sasaka. Po fali wzburzenia wygląda na to, że Marta znów będzie w Krakowie na dłużej! W zwiastunie widać, jak szczęśliwa Marta spotyka się z przyjaciółmi, a uśmiech nie schodzi z jej twarzy. Na komentarz znajomej o tym, że wygląda kwitnąco, Wiśniewska odpowiada krótko: Miłość!. Znacznie bardziej wylewni byli internauci, którzy w komentarzach dzielili się swoimi przemyśleniami na temat nowych odcinków serialu. Niektórzy mają nadzieję, że powrót Marty zwiastuje również szybkie pojawienie się Adama:
Czekamy na zakochaną Martę i jej uśmiech. Zakochanego Adasia, który widzi Tylko ten uśmiech. To jest właśnie ten papierkowy klimat, który kochamy.
Bez Marty i Adama to już nie ten sam serial.
Marta!!! I od razu wszystko jest tak jak powinno. Tzn. w 50%, bo Adama nadal brak.
Skoro Marta wraca, to tak jakby teraz dopiero pełnoprawnie zaczynał się ten sezon dla mnie... choć to końcówka zdaje się. Pani uśmiech @adriana.kalska.official wszystko zmienia i bardzo go brakowało. Dziękujemy za powrót.
Czy rzeczywiście to koniec serialu? Wskazywać może na to wcześniejsza internetowa aktywność odtwórczyni roli Beatki. Barbara Garstka zdradziła, że odcinki, nad którymi pracują, będą ostatnimi w sezonie.
Będę tęsknić za Beatką. Czas biegnie… Zostało tam dosłownie ciut ciut do zakończenia naszej pracy. Ta postać przyniosła wielu ludziom radość i kolor – mnie wydostawała z dołków, gdy tylko wrzuciłam na siebie elementy kostiumu – od razu energia Beatki zarażała świat dookoła. Powolutku kończymy nagrania…
Jak myślicie, jaki los czeka „Papiery na szczęście”?