Aktorka wspomina swoją pracę na planie serialu „Klan”: „musiałam bardzo się starać, żeby doskoczyć”

„Klan” to jeden z najpopularniejszych seriali w Polsce. Od samego początku gra w nim m.in. Izabela Trojanowska. W najnowszym wywiadzie opowiedziała, jak wyglądały kulisy produkcji. Przy okazji wspomniała zmarłą 6 lat temu Agnieszkę Kotulankę.

Izabela Trojanowska, Barbara Bursztynowicz, Kaja Paschalska, fot. AKPA

Izabela Trojanowska wspomina pracę przy serialu „Klan”

„Klan” zadebiutował na kanale TVP1 27 lat temu. Jest emitowany od 22 września 1997 roku. W latach 90. produkcja cieszyła się ogromną popularnością. Teraz, po niemal trzech dekadach, telenowela osiągnęła status najdłużej emitowanego serialu polskiej produkcji. Na przestrzeni lat mogliśmy poznać wiele rozmaitych historii bohaterów związanych z klanem Lubiczów. W jedną z głównych ról przez 15 lat wcielała się Agnieszka Kotulanka. Grała Krystynę Lubicz - żonę Pawła (Tomasz Stockinger). W 2013 roku ceniona aktorka, której rola Krysi zagwarantowała ogromną popularność, po raz ostatni zagrała w serialu. 2427. odcinek był jej ostatnim. Wiadomość o śmierci aktorki wstrząsnęła nie tylko bliskimi, ale również współpracownikami i fanami. Artystka zmarła 20 lutego 2018 roku, mając 61 lat.

Ostatnio Izabela Trojanowska, która przez lata pracowała z Kotulanką, w wywiadzie z Mateuszem Szymkowiakiem wspominała koleżankę z planu. Opowiedziała też o jej śmierci.

Grały główne role w najpopularniejszym polskim serialu. Trojanowska o Kotulance

Izabela Trojanowska gra w „Klanie” od samego początku. 27 lat została zatrudniona do stworzenia „czarnego charakteru”. Widzowie poznali ją jako Monika Ross-Nawrot z domu Lubicz - siostrę Pawła. W rozmowie dla portalu Świat Gwiazd wokalistka z wieloletnim aktorskim doświadczeniem wróciła wspomnieniami do współpracy z Agnieszką Kotulanką. Odniosła się również do plotek na temat przyczyn śmierci koleżanki z planu.

Mateusz Szymkowiak zapytał wprost: „Popularność, medialny szum spowodowały, że nie ma jej już z nami?”. Artystka odpowiedziała:

Nie, mnie się wydaje, że media rozdmuchały i zrobiły z tego story. A ona - z tego, co wiem - najzwyczajniej w świecie miała wylew. Z tym, że no wcześniej poprzedzały artykuły takie śledzące ją, że ma problemy ze sobą, rozstała się z kimś i to na pewno nie wpłynęło na jej stan zdrowia pozytywnie. Pewnie to miało jakiś wpływ, ale to nie było bezpośrednią przyczyną.

Dziennikarz dopytywał, czy artyska myśli jeszcze o zmarłej 6 lat temu aktorce. Trojanowska wyznała szczerze: „Tak, ale bardzo pozytywnie” - i dodała z uznaniem: „Bo te sceny, które z nią grałam, to musiałam bardzo się starać, żeby doskoczyć. Bardzo. Bardzo, ale to bardzo zdolna, fajna, normalna koleżanka”. Po usłyszeniu kolejnego pytania wtrąciła dodatkowo kilka zdań, na temat charakteru Kotulanki:

O Agnieszce jeszcze chciałam powiedzieć, że nie należała niewielu kobiet, które nie mówiły dowcipu od puenty. Była konkretna. Miała męski umysł.

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: