Nieoczekiwana wiadomość
fot.AKPA/Piętka MieszkoW świecie mediów nie brak wywiadów z celebrytami, którzy chętnie opowiadają zarówno o swoich dokonaniach zawodowych, jak i o życiu prywatnym. Są jednak takie tematy, o których „znani i lubiani” raczej niechętnie wspominają, ceniąc swoją prywatność. Do takiego grona należy Monika Krzywkowska, czyli aktorka, która dała się poznać serialowej publiczności m.in. jako Teresa Jankowska-Szpunar w „Samym Życiu” oraz jako Jolanta Kaczmarek w „M jak Miłość”. Od niedawna gwiazdę można oglądać również w „39 i pół tygodnia”, gdzie gra m.in. u boku Tomasza Karolaka i Darii Widawskiej. W związku z tym Krzywkowska pojawiła się w jednym z ostatnich wydań „Dzień Dobry TVN”, aby opowiedzieć m.in. o pracy na planie, a także o tym, jak obecnie wygląda jej życie. W pewnym momencie aktorka wspomniała również o chorobie, której musiała stawić czoła…
„Można przez to przejść, ale można go też nie przeżyć”
W swoich słowach dla „DDTVN” Monika Krzywkowska opowiedziała o tym, jak dowiedziała się o chorobie:
„Zauważyłam, że mam znamię, które podpada pod ten niedobry opis. Wasz program sprowokował mnie do tego, żeby wyruszyć i zbadać co to jest. Okazało się, że to niestety jest złośliwe. Skończyło się szczęśliwie dla mnie – to było tak wcześnie odkryte, że nie zdążyłam doświadczyć tych najgorszych stron wali z rakiem. Ten czerniak jest tak okropny, można przez to przejść, ale można go też nie przeżyć”
Na szczęście aktorka trudne chwile ma już za sobą. Obecnie spełnia się zawodowo, a serial: „39 i pół tygodnia” z jej udziałem widzowie mogą oglądać w każdą niedzielę w TVN.