Anita ze „ŚOPW” o drugim ślubie z Adrianem. Tak choroba wpłynęła na ich decyzję

Adrian Szymaniak i Anita Szydłowska, znani widzom z popularnego programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”, po siedmiu latach związku ponownie stanęli na ślubnym kobiercu. Tym razem para zdecydowała się na uroczystość kościelną, która – jak przyznają – miała dla nich wyjątkowe znaczenie. Decyzję o drugim ślubie przyspieszyły trudne okoliczności – u Adriana zdiagnozowano glejaka IV stopnia.

fot. AKPA/Baranowski
fot. AKPA/Baranowski

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak wzięli drugi ślub

Adrian Szymaniak i Anita Szydłowska poznali się na planie popularnego programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Ich historia od początku wzbudzała wiele emocji wśród widzów, a związek, który narodził się w telewizyjnym eksperymencie, przetrwał próbę czasu. Po siedmiu latach wspólnego życia para zdecydowała się na ślub kościelny, który odbył się w piątek, 12 grudnia.

Choroba zmieniła perspektywę

W połowie tego roku Adrian usłyszał dramatyczną diagnozę – glejak IV stopnia. Walka z nowotworem wymagała natychmiastowego leczenia, w tym chemioterapii i radioterapii. W styczniu Adrian rozpocznie terapię metodą Optune. W obliczu choroby para postanowiła nie odkładać marzeń na później.

Cały czas czekaliśmy na ten lepszy moment, ale okazało się, że ten lepszy moment może nie nadejść i trzeba brać życie takim, jakim jest. Nie odkładać swoich marzeń na później – wyznała Anita Szydłowska przed kamerami „Dzień dobry TVN”.

Drugi ślub Anity i Adriana ze „ŚOPW” 

Jak podkreśliła Anita, choroba Adriana jeszcze bardziej zbliżyła ich do siebie i uświadomiła, co jest naprawdę ważne. Para nie kryje, że drugi ślub był dla nich wyjątkowym przeżyciem.

Ta choroba tym bardziej uzmysłowiła nam, co jest dla nas najważniejsze, dlatego postanowiliśmy przyspieszyć te plany. W tym momencie mamy już całkowitą pewność, że jesteśmy dla siebie stworzeni, że nie jesteśmy już tylko eksperymentem, tylko że jesteśmy parą, jesteśmy rodziną i chcemy przeżyć wspólnie jeszcze raz ten dzień – powiedziała Anita.

Oceń ten artykuł 0 0