„Ślub od pierwszego wejrzenia”: Anita, Adrian i Junior!
Najpierw był ślub, a potem… czas na zapoznanie! Z taką formułą programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” przyszło się zmierzyć Anicie i Adrianowi, którzy poznali się na kilka minut przed zawarciem małżeństwa. Okazało się jednak, że w ich przypadku typy ekspertów były trafne, ponieważ na końcu show Anita i Adrian zgodnie stwierdzili, że chcą nadal być razem. Niedawno obchodzili pierwszą rocznicę ślubu, a nieco wcześniej podzielili się radosną nowiną, że spodziewają się dziecka! Swoim szczęściem młodzi często dzielą się w mediach społecznościowych, a internauci chętnie komentują ich każdą aktywność. Niedawno jednak pojawiło się kilka negatywnych opinii na temat związku Anity i Adriana, a uczestniczka „Ślubu…” postanowiła na nie odpowiedzieć!
Anita odpowiada!
Pod postami Anity nie brak pozytywnych komentarzy i życzeń szczęścia dla całej rodziny. Niektórzy użytkownicy sieci zwrócili jednak uwagę, że – ich zdaniem – Anita zbyt mocno angażuje się w liczne promocje kosztem swojej prywatności, za bardzo promuje się w mediach społecznościowych, wykorzystując do tego ciążę oraz że jest „tylko tancerką”. Głos w sprawie postanowiła zabrać sama zainteresowana, która w długim wpisie podzieliła się z internautami pewną refleksją:
„Tym razem chciałabym napisać coś osobistego. Oto czym się zajmuję oprócz tego, że jestem "Żoną Adriana". Taniec jest dla mnie czymś, co robię od ponad 20 lat. Już jako małej dziewczynce podobał mi się ten świat, a potem wraz z kolejnymi latami okazało się, że jest to prawdziwy sport, wymagający wyrzeczeń, wielu godzin treningów i niesamowitego samozaparcia. Talent jest tylko początkiem, a dalej jest tylko ciężka praca. Jestem dumna z tego, że zdobyłam kilka medalów mistrzostw Polski w 10 tańcach i Show. Jest to też moja praca i realizuję się jako choreograf, przygotowując widowiska i gale z pogranicza wielu sztuk scenicznycznych, multimediów, z udziałem tancerzy. Pracuję także w teatrze.”
Anita przyznała również, że bardzo tęskni za tańcem i nie zamierza go porzucać:
„Znajduję teraz czas na odpoczynek, zajęcie się swoją rodziną, zdrowiem, ale wiem, że wrócę na parkiet bo jest to w moim sercu i jest częścią mnie, bez której nie byłabym sobą, taką, jaką pokochał mnie mój Mąż! (…)”
– czytamy. Pod postem Anity szybko pojawiło się wiele komentarzy, w których użytkownicy sieci w ciepłych słowach zwrócili się do przyszłej mamy:
„Przepięknie, a hejtem proszę się nie przejmować”
„Jesteście Cudowni. Nie ma co się przejmować tymi, którzy źle życzą, lub są zazdrośni, że Wam się tak super układa. Ja uwielbiam patrzeć na Wasze zdjęcia, na Wasze szczęście”
„Ci, którzy tak pasjonują się hejtem, sami mają nudne życie, są niedowartościowani i smutni. Razi ich szczęście innych, bo tym bardziej widzą, jak nieszczęśliwi są oni...”
– pisali internauci. Na razie nie wiadomo, jakie imię będzie nosił syn Anity i Adriana, jednak w jednym z niedawnych wywiadów przyznali, że może być ono „królewskie, rzadsze w dzisiejszych czasach”.