Ciężki czas w życiu Anny Marii Wesołowskiej
Anna Maria Wesołowska, sędzia znana z programu „Sędzia Anna Maria Wesołowska”, na długo zniknęła z mediów. W tym czasie w jej życiu nie działo się dobrze. Sędzia ma za sobą trudny rok. Wesołowska była bohaterką jednego z materiałów w sobotnim wydaniu „Dzień dobry TVN”, gdzie opowiedziała o trudnych doświadczeniach z minionych miesięcy.
Ogromną tragedią dla Wesołowskiej było pożegnanie ukochanego męża, z którym była przez blisko pół wieku. „Ten rok był dla mnie bardzo trudny. Odszedł mój mąż. Za rok obchodzilibyśmy 50. rocznicę” – wyznała przed kamerami „Dzień dobry TVN”. Nie ukrywała, że to dla niej traumatyczne przeżycie i nie do końca wiedziała, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Przy życiu trzymają ją jednak wnuczęta. Ma ich aż piątkę i spędza z nimi każdą wolną chwilę.
Zachorowała, przeszła operację i zalała ja fala hejtu
Wesołowska ma za sobą również walkę z ciężką chorobą. „Niedawno niestety miała bardzo przykre zdarzenie. Zachorowała i wszyscy się o nią martwiliśmy. Niestety spotkało się to z hejtem. Nagle takie słowo pisane, rzucone gdzieś, spowodowało bardzo duży stres dla całej rodziny” – ujawniła w „Dzień dobry TVN” jej przyjaciółka Joanna Kowalewska.
„Pod zdjęciem, gdzie mam jedno oko mniejsze, drugie większe – po poważnej operacji mózgu, jest wpis: „Chirurg plastyk się nie popisał. Po co tej kobiecie tego typu operacje?”. Po co taki wpis? Przecież to nie chirurg plastyk, bo miałam poważną operację onkologiczną i mogę podziękować panu profesorowi, który uratował mi życie. To, że część twarzy jest trochę inna, bo lekko sparaliżowana, czy to ma znaczenie? Zostało trochę wygolonej głowy, ale ja żyję!, mówię, myślę” – mówi Anna Maria Wesołowska.
„Sędzia Anna Maria Wesołowska” wróciła na antenę
Chociaż ostatni czas nie był dla niej łatwy, to sędzia nie poddaje się. Choroba nie przeszkodziła jej w nagraniach do nowego sezonu programu „Sędzia Anna Maria Wesołowska”, który na początku września powrócił do telewizji po ośmiu latach przerwy. „Chciałabym jeszcze coś ludziom powiedzieć. Napisałam testament… i to wszystko” – powiedziała w „Dzień dobry TVN”.