Anna Rusowicz wraca do tematu rozwodu: „zdrada to krzywda, na którą nie wolno się zgadzać”

Anna Rusowicz po długim okresie milczenia zdecydowała się ujawnić powody swojego rozwodu. W najnowszym wywiadzie dla magazynu Viva! Rusowicz wyznała, że postanowiła zakończyć małżeństwo po odkryciu niewierności swojego męża.

Anna Rusowicz, fot. East News/Wodzyński

Anna Rusowicz rozwiodła się z mężem

Anna Rusowicz jest dzieckiem Ady Rusowicz i Wojciecha Kordy, członków zespołu Niebiesko-Czarni. Po tragicznej śmierci matki w wyniku wypadku samochodowego opiekę nad Anną przejęli jej wujkowie. W wieku 25 lat piosenkarka wyszła za Huberta Gasiulę, z którym wspólnie grała w zespole IKA. W 2017 roku urodził się ich syn, Tytus. W maju 2022 roku pojawiły się plotki o ich rozwodzie, które wkrótce potem zostały potwierdzone.

Rusowicz wraca do tematu rozwodu

Ostatnio piosenkarka udzieliła wywiadu Vivie!, gdzie wyznała, że zdecydowała się na rozwód, ponieważ mąż ją zdradził.

Mąż wiąże się z inną kobietą i rozwala swój związek z żoną. Mój ojciec postąpił podobnie, a potem mój mąż. Ojciec związał się z kimś, jeszcze zanim mama zginęła. Może nie czuła się na siłach, by to unieść, a śmierć była dla niej wyzwoleniem? Natomiast ja, niosąc bagaż po mojej mamie, mogłam potraktować to jako lekcję. Pomyślałam sobie wtedy, że nie powtórzę jej historii, bo wiem, jak się skończyła.


Myślę, że mama by się rozwiodła, tylko nie zdążyła. Wtedy były inne czasy, a ona była wierna tradycji. Chciała mieć rodzinę i dom ponad wszystko. Ja też, kiedy się dowiedziałam o tej drugiej kobiecie, myślałam podobnie. Ale potem doszłam do wniosku, że nie muszę powielać trwania przy mężczyźnie za wszelką cenę. A zdrada to krzywda, na którą nie wolno się zgadzać - czytamy w Vivie!.

Anna Rusowicz opowiedziała również, jak rozwód wpłynął na jej życie. Artystka porównała cały proces do żałoby:

Taka sytuacja przypomina żałobę. A ja czułam się tak, jakbym przeżyła żałobę odroczoną po mojej mamie. Jako siedmiolatka nie byłam wyposażona w dojrzałe myślenie, by tę żałobę przeżyć. Teraz przeszłam przez wszystkie etapy: najpierw wyparcie, potem bunt, później akceptacja tego stanu rzeczy i pogodzenie się z nim. Byliśmy z Hubertem razem 16 lat, całe moje dorosłe życie. W jednym czasie Hubert odszedł z domu, a mój ojciec odszedł z tego świata. Pożegnałam w krótkim czasie dwóch mężczyzn. Męża i ojca. 

Autor: Magdalena Łoboda

Komentarze
Czytaj jeszcze: