Tomasz Sekielski i jego stresująca praca
Lubiany, charyzmatyczny i odważny dziennikarz prowadzi naprawdę intensywne życie. Jest autorem bardzo popularnego i docenianego dokumentu o problemie pedofilii w Kościele Katolickim. Ten film wywołał szok wśród wszystkich widzów, więc dziennikarz postanowił iść za ciosem, pracując nad kolejnym głośnym dokumentem. Tym razem poświęci się aferze dotyczącej SKOK-ów. Choć widzimy tylko godzinne wideo, to cała praca nad wytworzeniem tak odważnych kadrów trwała miesiącami i wiązała się z ogromnym stresem. Wszelkie niewygodne tematy dla różnych środowisk niosą za sobą sporo niebezpiecznego ryzyka. Trudne momenty w swoim życiu Tomasz Sekielski postanowił zatem rozładować niezdrowymi przekąskami. To przyczyniło się do znacznego zwiększenia masy ciała dziennikarza – Tomasz Sekielski ważył nawet 185 kilogramów!
Nierówna walka z nadwagą
Oczywiście dziennikarz zdawał sobie sprawę z ryzyka, jakie za sobą niesie spora nadwaga, więc postanawiał przechodzić na różne diety. Niestety okazały się bezskutecznie dla 45-latka. Po wielu próbach waga wciąż wracała. Zatem dziennikarz zdecydował się na ostateczny krok, czyli operację zmniejszenia żołądka, co przyczyniło się do zrzucenia na chwilę obecną już 50 kilogramów! O całej przygodzie z odchudzaniem małżeństwo postanowiło opowiedzieć w ostatnim wywiadzie dla „Vivy”.
Wsparcie żony
Choć Tomasz Sekielski postawił na odważny krok oddania się w ręce chirurgów, to z całą decyzją zwlekał według niego zbyt długo. Do operacji ostatecznie przekonała Seskielskiego jego żona Anna. Od początku stała u jego boku i wspierała go w każdej chwili. Okazuje się, że to właśnie ukochana żona zmotywowała dziennikarza do zrzucenia zbędnych kilogramów. Anna Sekielska uznała, że musi podjąć stanowcze kroki, by przekonać męża do podjęcia się operacji:
Myślę, że to był ostatni dzwonek. Uświadamiałam mu, jak bardzo się boję o jego życie
- stwierdziła w wywiadzie Anna Sekielska.
Małżeństwo Sekielskich trwa już ponad 20 lat, a receptą na szczęśliwe pożycie zawdzięczają między innymi nieocenionemu wsparciu jednej i drugiej strony. Dziennikarz zdradził także inny powód…
Gdy mnie nie ma, rozmawiamy codziennie przez telefon. Chyba dlatego, że my się wciąż kochamy i wciąż lubimy być ze sobą blisko
- wyznał Tomasz Sekielski.
Wygląda na to, że małżeństwo Sekielskich jest mocne również z tego względu, że poza oczywistą miłością, po prostu się przyjaźnią.
Staram się wzmacniać Tomka, chociażby tym, że jestem. Że siedzimy, gadamy sobie, że mamy dom, do którego możemy wrócić. Że razem obejrzymy film
-dodaje żona dziennikarza.
Sekielski wyjawił również, że bez Ani i rodziny nie osiągnąłby tyle w życiu zawodowym. Określił swoją żonę jako przyjaciółkę i doradcę w tych mniej ważnych, jak i trudnych sytuacjach.
Zobacz także: