Zmienna miłość
Życie uczuciowe Anny Wendzikowskiej jest bardzo bogate. Dziennikarka ma to do siebie, że bardzo szybko się zakochuje i podejmuje poważne kroki. Jej poprzedni związek bardzo szybko owocował ciążą, bo zaledwie po paru miesiącach znajomości. Wówczas Wendzikowska związana była z wokalistą AudioFeels, Patrykiem Ignaczakiem. W 2015 roku para doczekała się pierwszej córki prezenterki – Kornelii. Niestety, nie było im dane razem jej wychowywać. Zakochani mimo poważnych planów na przyszłość, w które między innymi wchodził ślub, rozstali się. Podobno Ani nie do końca odpowiadał sposób bycia partnera.
Niedługo później pojawiły się plotki, że dziennikarka znów jest zakochana. Po czasie okazało się, że partnerem dziennikarki został warszawski biznesmen Jan Bazyl. Również i w tym przypadku sprawy szybko się potoczyły. Po paru miesiącach zakochani zamieszkali razem, a po około roku związku doczekali się wspólnego dziecka, Antosi. Niestety, Ania Wendzikowska i tym razem nie miała szczęścia. Jak donoszą media, para zdążyła się już rozstać.
Porzucona Wendzikowska
Polskie media rozpisują się na temat rozstania Anny Wendzikowskiej i Jana Bazyla. Rozpad związku jest zaskakujący, bowiem nic nie wskazywało na to, żeby relacje dziennikarki i biznesmena nie najlepiej się układały. Jednak jak twierdzi Pudelek, związek przechodził kryzys już o wiele wcześniej. Chwilową poprawę relacji zapewniła ciąża Ani. Jak się okazuje nie na długo, bowiem niedługo po narodzinach wspólnego dziecka, para się rozstała. "Wszystko rozegrało się w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Ania została sama z dzieckiem" – twierdzi źródło portalu. Według doniesień "Party", Bazyl i Wendzikowska mają już ze sobą nie mieszkać od trzech tygodni.
"Fakt" podzielił się kolejnymi szczegółami na temat rozstania Ani Wendzikowskiej i jej partnera. Jeśli wierzyć doniesieniom tabloidu, to biznesmen miał zakończyć związek. Mężczyzna podobno nie był przygotowany na to, jak wygląda życie po narodzinach dziecka. "Ten człowiek nie był przygotowany na to, że kobieta po porodzie wymaga trochę więcej opieki i uwagi. Okazała się, że noworodek wywraca życie do góry nogami, a on zdecydowanie nie był na to przygotowany. Anka jakoś nie ma szczęścia w miłości" – cytuje swoje źródło "Fakt". Natomiast Kozaczek nieoficjalnymi informacjami potwierdził te wieści, dodając, że do rozstania nie doszło z winy dziennikarki.
Brak reakcji
Do tej pory Anna Wendzikowska nie skomentowała zaskakujących informacji na temat rozstania. Gwiazda TVN-u nie usunęła również wspólnych zdjęć z Janem Bazylem, którymi chętnie dzieliła się na Instagramie. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że ostatnia fotografia pary pochodzi sprzed miesiąca.