hity na MAXXa
hity na MAXXa

Armatki śnieżne w akcji! Podhale przygotowuje się do sezonu narciarskiego

W samym sercu malowniczego Podhala, gdzie zimowe krajobrazy przywodzą na myśl sceny z bajek, ruszyła machina zimowego szaleństwa. Stacja narciarska UFO w Bukowinie Tatrzańskiej, położona na zboczu Wierchu Olczańskiego, rozpoczęła pierwsze naśnieżanie stoku, wykorzystując do tego celu armatki śnieżne. To sygnał, że sezon narciarski 2024/2025 jest już na horyzoncie, a miłośnicy białego szaleństwa mogą zacierać ręce w oczekiwaniu na pierwsze zjazdy.

zdj. ilustracyjne, fot. Grzegorz Momot/PAP
zdj. ilustracyjne, fot. Grzegorz Momot/PAP

W nocy z soboty na niedzielę, kiedy większość z nas spokojnie odpoczywała, pracownicy stacji narciarskiej UFO nie próżnowali. Wykorzystując sprzyjające warunki atmosferyczne, zdecydowali się na uruchomienie armatek śnieżnych. Wilgotność powietrza na poziomie około 50% oraz temperatura oscylująca wokół -2 stopni Celsjusza stworzyły idealne warunki do produkcji sztucznego śniegu. Dzięki temu, stok narciarski zaczął powoli przybierać zimową szatę, co jest pierwszym krokiem do uruchomienia wyciągu narciarskiego.

Zmienne warunki pogodowe 

Pogoda jednak bywa kapryśna, co doskonale widać na przykładzie poniedziałkowego poranka, kiedy to temperatura wzrosła do +2 stopni Celsjusza, a wilgotność powietrza znacząco się zwiększyła. Takie warunki zmusiły operatorów stacji do wstrzymania naśnieżania. Jak wyjaśnia właściciel stoku, skuteczność naśnieżania zależy w dużej mierze od wilgotności powietrza. Przy wartościach przekraczających 80%, nawet niskie temperatury nie gwarantują efektywnego tworzenia sztucznego śniegu. Optymalna wilgotność to około 50%, przy której wystarczy zaledwie jeden stopień mrozu, aby armatki śnieżne mogły działać na pełnych obrotach.

Stacja narciarska UFO, zlokalizowana na malowniczym zboczu Wierchu Olczańskiego, jest gotowa na przyjęcie narciarzy. 400-metrowy orczykowy wyciąg narciarski czeka na pierwszych śmiałków, którzy zdecydują się przetestować świeżo naśnieżone trasy. Wszystko zależy jednak od kapryśnej aury. Potrzebne są jeszcze co najmniej dwie noce z odpowiednio niską temperaturą i niską wilgotnością, aby móc kontynuować naśnieżanie i ostatecznie otworzyć stok dla miłośników zimowego szaleństwa.

 źródło: PAP/RMF MAXX

Oceń ten artykuł 0 0