Tajemnice i dramaty rodziny Derpieńskich. Babcia Caroline ujawnia prawdę
Caroline Derpieński, która w 2022 roku zrobiła furorę w polskim show-biznesie, rzadko dzieli się szczegółami ze swojego życia prywatnego. Z jej wypowiedzi wynika, że dzieciństwo nie było dla niej łatwym czasem. Oskarżenia o przemoc psychiczną i fizyczną ze strony matki, brak bliskości z ojcem, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, oraz wygórowane wymagania edukacyjne to tylko część problemów, z którymi musiała się zmierzyć.
Babcia odkrywa karty
Pudelek dotarł do pani Haliny Derpieńskiej, babci Caroline, która zdecydowała się opowiedzieć o przeszłości wnuczki. „Karolina była artystyczną duszą... Jej matka była apodyktyczna, jeśli chodzi o edukację” - wspomina. Mimo trudności babcia wraz z mężem starali się zapewnić wnuczce szczęśliwe dzieciństwo, zabierając ją na wakacje i wspierając finansowo. Jednak wszystko zmieniło się, gdy w życiu Caroline pojawił się „tajemniczy milioner”, z którym wyjechała z kraju. Od tego momentu kontakt z rodziną urwał się niemal całkowicie. Pani Halina z żalem wspomina, że Caroline odezwała się do niej tylko raz, gdy potrzebowała pieniędzy.
To, jak postąpiła wobec ojca, który by jej nieba przychylił, oraz wobec mnie, jest niewybaczalne - mówi z rozgoryczeniem.
Pomimo prób nawiązania kontaktu, gdy Caroline przyjechała do Polski, by zdać maturę, babcia nie otrzymała od wnuczki żadnego sygnału.
Caroline odpowiada
Caroline Derpieński nie pozostała obojętna na słowa babci. W swojej instagramowej relacji zaprzeczyła, jakoby otrzymała mieszkanie od ojca. „Halina zniszczyła mojej matce psychikę... Ja od rodziny dostałam zero” - wybrzmiało.