Niedźwiedź odwiedził cmentarz w Wołkowyi na Podkarpaciu
Na nekropolii w miejscowości Wołkowyja doszło do nietypowego zdarzenia. Jeden z niedźwiedzi w czasie spaceru trafił na cmentarz. Odwiedzający dostrzegli między nagrobkami młodego ssaka. Zdjęcie trafiło do sieci.
Niedźwiadek był widziany w okolicy baru pod Leskiem
To niejedyny w ostatnim czasie przypadek, w którym niedźwiadki zbliżyły się do ludzkich zabudowań. W niedzielę młody osobnik wyszedł z lasu w niedzielę po południu w okolicy Leśnictwa Malinki pod Leskiem. Radny miasta i gminy Lesko Łukasz Podkalicki opublikował na Facebooku zdjęcia z tego zdarzenia. Zwierzę pojawiło się w pobliżu parkingu, popularnego baru i ruchliwej, bieszczadzkiej drogi.
Było mnóstwo ludzi na parkingu. To młody osobnik, być może w lesie była matka, która żerowała, a może był sam. Pytałem mieszkańców, czy niedźwiedzie tu pokazywały się wcześniej, ale wszyscy twierdzą, że tych zwierząt nie widywano w tej okolicy
- przekazał radny.
Nadleśniczy komentuje i uspokaja
Jak powiedział Zbigniew Pawłowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Lesko, nie należy popadać w przesadę.
Nie siałbym paniki. Trzeba ten przypadek traktować jako incydent. Dopóki nie stwierdzimy, że występuje powtarzalność zachowania, to trzeba do tego podchodzić spokojnie. Być może niedźwiedź się tylko przespacerował w ten rejon. Ludzie są zaskoczeni, ale nie ma co być zaskoczonym. Takie przypadki świadczą, o tym, że mam piękne lasy, pełne zwierzyny
- podkreślił.
Prawdopodobnie niedźwiedzia mogły zwabić zapachy z baru i koszy na śmieci. Dlatego ważne jest zamykanie pojemników na odpady, bo to one przede wszystkim przyciągają drapieżniki.
Przyrodnicy apelują, by nie wyrzucać odpadów organicznych do kontenerów na śmieci, które wabią niedźwiedzie w pobliże posesji i śmietników, szczelne zabezpieczać odpady w przeznaczonych do tego workach, umieszczać śmieci w kubłach i nie pozostawiać ich w miejscach do tego nie przeznaczonych oraz odpowiednio zabezpieczać kompostowniki przed drapieżnikami.
Autor: Katarzyna Solecka