„Big Brother 2”. Malwina usunięta z domu Wielkiego Brata?
We wtorek wieczorem Wielki Brat ogłosił uczestnikom „Big Brothera” decyzję, która zszokowała wszystkich. Malwina dostała pięć minut na spakowanie się. Została poproszona o opuszczenie domu Wielkiego Brata. Powodem wyrzucenia jej z domu miał być brak zaangażowania w zadanie tygodniowe. Gosia, Kasia, Natalia, Dawid i Wiktor – zarząd fabryki, w której pracowali pozostali uczestnicy – mieli wytypować osobę, która ich zdaniem powinna zostać zwolniona z pracy. Wskazali właśnie Malwinę. Nie wiedzieli jednak, że zwolnienie jej z pracy w fabryce będzie równoznaczne z usunięciem uczestniczki z programu. „Takie są konsekwencje waszych decyzji” – oświadczył Wielki Brat.
Szybko zaczęło wychodzić na jaw, że nie wszystko jest takie, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Od samego początku i widzowie, i uczestnicy „Big Brothera” podejrzewali, że jeszcze zobaczą Malwinę w programie. W tym przekonaniu utwierdziły wszystkich pewne wpadki, których nie udało się uniknąć produkcji reality show. Już w środę na live streamie na platformie Player pojawiła się kilkusekundowa przebita, która ukazała widzom Malwinę jeżdżącą na rowerze stacjonarnym w sekretnym pokoju. W czwartek natomiast na streamie było słychać rozmowę produkcji z uczestniczką. Wielki Brat mówiący do Malwiny był słyszalny nawet podczas wieczornego live z Magdą Gessler w TVN7.
„Big Brother 2”. Malwina Ha wróciła do domu. Co się stało?
W końcu w piątek rano Malwina Ha wróciła „do świata żywych”. Po wyjściu z secret roomu opowiedziała o tym, co działo się z nią przez ostatnie doby. Malwina była odizolowana przez blisko trzy dni. W tym czasie w sekretnym pokoju miała ciężko pracować na prąd dla pozostałych domowników. By ci mogli m. in. korzystać z kuchenki i gotować, Malwina musiała pedałować. „Wyłam tam z bólu” – przyznała w rozmowie z resztą grupy. „Wczoraj dostałam jeden posiłek. Wyłam i gryzłam się w pięści, że chcę do domu” – relacjonowała.
Nim jednak opowiedziała o tym wszystkim współmieszkańcom, Malwina musiała zmierzyć się z niełatwym wyzwaniem. W sekretnym pokoju uczestniczka mogła śledzić na żywo poczynania wszystkich domowników, co dla tego zadania. Malwina zaczęła ustawiać uczestników w rzędzie. Kiedy już każdy miał swoje miejsce, mieszkańcy musieli odgadnąć, według jakiego klucza zostali ustawieni. Na samym początku Malwina ustawiła Martynę, zaś na szarym końcu stał Łukasz. Domownicy mieli rozmaite teorie, ale nie udało im się wskazać poprawnej odpowiedzi. Wówczas okazało się, że domownicy zostali uszeregowani od najszczerszego do tego, który najbardziej gra.