„Big Brother 2”. Natalia Dawidowska odpadła z programu
Natalia Dawidowska pożegnała się z domem Wielkiego Brata w ostatnią niedzielę października. Została wyeliminowana z programu przez Kamila Lemieszewskiego, prawdziwego „Terminatora” drugiej edycji „Big Brothera” w TVN7. To między nimi toczyła się wówczas walka o pozostanie w grze. Kamil nie dał Natalii szans, podobnie jak pięciu innym osobom, które z którymi był nominowany. Lemieszewski dotychczas wygrał sześć pojedynków, teraz natomiast walczy po raz siódmy. W najbliższą niedzielę przekonamy się, czy pokona kolejną osobę. Tym razem nominowany jest w parze swoją programową miłością – Ewą Kępys.
„Big Brother 2”. Natalia wróciła do domu Wielkiego Brata
Niemałe zaskoczenie czekało wspomnianą Ewę we wtorek wieczorem. Gościem wieczornego programu „Big Brother Nocą” była Natalia Dawidowska, wobec której Kępys również deklarowała uczucia. Ewa, jeszcze gdy Dawidowska była w domu Wielkiego Brata, nie mogła się zdecydować, kogo woli – czy ją, czy Kamila Lemieszewskiego. Po odejściu nazywanej również Natanem uczestniczki chciała kontynuować romans z Kamilem, jednak za jego plecami mówiła, że uczucia do Dawidowskiej wciąż są „aktualne i prawdziwe”.
Natalia w „Big Brother Nocą” mówiła o przyszłości swojej relacji z Ewą. Okazuje się, że Dawidowska całkowicie ją skreśliła. W rozmowie z Gabi Drzewiecką wręcz wyśmiewała zachowanie Kępys. Ze studia „Big Brother Nocą” weszła prosto do domu Wielkiego Brata. Tam w sekretnym pokoju czekała już na nią Ewa. Panie musiały odbyć poważną rozmowę.
„Big Brother 2”. Ewę i Natana czekała poważna rozmowa
Kiedy Natalia ponownie pojawiła się w domu Wielkiego Brata, Ewa na początku nie dowierzała własnym oczom. Dopiero po dłuższej chwili rzuciła się jej na szyję. Dawidowska jednak nie miała dla niej dobrych wieści. Chciała poważnie porozmawiać o jej uczuciach. Dosadnie zaznaczyła, że z ich relacji nic nie będzie i nie planuje spotykać się z Ewą po programie. Chciała natomiast dowiedzieć się, co tak naprawdę łączy ją z Kamilem.
Natalia nie ukrywała swojej złości i rozgoryczenia. Miała Ewie za złe, że ta nie pożegnała się z nią, gdy opuszczała dom Wielkiego Brata. Nie ukrywała, że Kępys zraniła ją, tworząc miłosny trójkąt. „Przykro jest mi to powiedzieć, ale ty mnie oszukałaś” – powiedziała. W rozmowie z Ewą kilkukrotnie podkreślała też, że nie będzie chciała już więcej z nią rozmawiać, dlatego to jedyna okazja, by sobie wszystko wyjaśniły. „Ja więcej szansy na szczerość ci nie dam” – mówiła.
Ale Kępys nie chciała zbyt wiele mówić przed kamerami. Obawiała się, że ich rozmowę mogą oglądać inni domownicy. Nie chciała deklarować, co tak naprawdę czuje do Kamila. Dawidowska prosiła Ewę natomiast, by ta „nie ciągnęła dwóch srok za ogon”. Sugerowała jej, by skupiła się na relacji z Kamilem i była wobec niego szczera i lojalna. „Pamiętaj, że on ma uczucia” – grzmiała Natalia.
Ewa musiała gęsto tłumaczyć się przed Natalią. Dawidowska natomiast nie potrafiła zrozumieć jej wyjaśnień. Kępys stwierdziła bowiem, że pokochała dwie osoby w tym samym czasie. Stwierdziła, że w przypadku Natalii „to było coś jak miłość od pierwszego wejrzenia”. Była uczestniczka „Big Brothera” negowała jednak jej słowa, ponieważ nie wierzy, że można być zakochanym w dwóch osobach naraz. „Jak można się w kimś zakochać i… sama wiesz, co robiłaś” – punktowała Ewę. „Nie potrafię poradzić nic na to, że do Kamila też coś czuję” – usłyszała w odpowiedzi. „Mam pełną świadomość, że po wyjściu stąd mogę zostać sama” – dodała.