„Big Brother 2”. Wszystkie skandale Mateusza Sławińskiego
Mateusz Sławiński już niejednokrotnie naginał zasady panujące w domu Wielkiego Brata. Na początku trwającej obecnie edycji „Big Brothera” stał się bohaterem skandalu, gdy zerwał z Malwiny Ha bluzkę, pokazując kamerom jej nagie piersi. Zasłynął też uskutecznianiem osobliwej zabawy polegającej na wkładaniu innym domownikom – bez względu na płeć – palców między pośladki, co w końcu zostało ukrócone przez zniesmaczonych jego zachowaniem uczestników.
Sławiński niejednokrotnie popisywał się w programie swoją wulgarnością. Widzowie wciąż wypominają Wielkiemu Bratu, że nie zareagował, gdy Sławiński już jakiś czas temu zaczął wyzywać Kamila, nazywając go „zje… genetycznym”. Podobnych wyzwisk było więcej. Ponadto Sławiński przed kilkoma tygodniami przywłaszczył sobie należący do Kamila sygnet, który oddał dopiero po kilkunastu dniach, gdy zwrot wymusił na nim Wielki Brat.
„Big Brother 2”. Kolejny skandaliczny wybryk Mateusza
W domu Wielkiego Brata doszło do kolejnej niepokojącej sytuacji. Mateusz, który już na początku programu deklarował, że za wszelką cenę będzie starał się wyeliminować z programu Kamila Lemieszewskiego, już od kilku dni starał się wyprowadzić go z równowagi. W ubiegły weekend nie szczędził Lemieszewskiemu obelg, gdy ten zwrócił uwagę na jego nieeleganckie zachowanie wobec Malwiny. Teraz po raz kolejny doszło z jego strony do wybuchu agresji słownej wobec Kamila.
We wtorek po południu Sławiński po raz kolejny zaatakował Kamila. Najpierw zaczął insynuować, że Kamil nie zna języka angielskiego, chełpiąc się swoją przewagą na tym polu. Był to jeden z jego głównych zarzutów. Lemieszewski nie chciał odpowiadać na zaczepkę, jedynie przytakując Mateuszowi i początkowo starając się obrócić sytuację w żart. Chociaż od wielu lat na stałe mieszka w Wielkiej Brytanii, a ponadto występował w tamtejszych programach telewizyjnych i tworzy autorskie materiały w języku angielskim, które publikuje w serwisie YouTube, nie zamierzał udowadniać Sławińskiemu, że się ten myli.
Mateusz zaczął wtedy wciągać w rozmowę nieżyjących rodziców Kamila – w tym jego matkę, która zginęła w pożarze, naśmiewając się z nich. Sugerował, że Kamil był wychowywany w „menelni”. Kamilowi w końcu puściły nerwy i odpłacił się pięknym za nadobne. Sławiński nie zamierzał przerywać swojej tyrady i na dokładkę zarzucił Lemieszewskiemu, że „nie ma tyle odwagi”, co on sam, by masturbować się przed kamerami. „Masz problem ze stawaniem ch…, dlatego cię baba zostawiła dla lesbijki. Ty impotencie” – brnął dalej Mateusz.
Kamil, rozmawiając chwilę później w cztery oczy z Wiktorem, nie ukrywał, że słowa oponenta dotyczące jego rodziny bardzo go dotknęły. Mimo tego starał się zachować stoicki spokój i kamienną twarz. „W normalnym świecie bym mu po prostu zaje… w mordę” – przyznał.
„Big Brother 2”. Widzowie chcą dla Mateusza najwyższej kary
Zdarzenia, które widzowie mogli śledzić na żywo na platformie Player, odbiły się w sieci szerokim echem. Internauci, komentując na oficjalnych profilach „Big Brothera” na Instagramie oraz na Facebooku, nie kryją oburzenia zachowaniem Mateusza. W ich ocenie uczestnik po raz kolejny przekroczył wszelkie granice, za co już dawno powinien zostać usunięty z programu. Słów krytyki nie szczędzą również uczestnicy pierwszej edycji „Big Brothera”. Nie są w stanie wyobrazić sobie, by podobna sytuacja mogła mieć miejsce w domu Wielkiego Brata podczas ich pobytu.
„Powiem tak: dla mnie rodzina – rodzice to świętość… Podziwiam Kamila, że nie dał Mateuszowi, najprościej mówiąc, w ryj za te słowa i tyle” – napisała Angelika Głaczkowska.
„Jak to było: „Nie ma tolerancji dla przemocy słownej, ani żadnej innej w tym programie” – serio? To, co opowiada Mateusz, przekracza wszystko, a wielcy obrońcy moralności po drugiej stronie kamer milczą. Granice już dawno zostały przekroczone, a Mateusz zapędza się coraz bardziej, tylko czekać na rękoczyny. Ciekawe, kiedy ktoś zareaguje? Czy dopiero wtedy, gdy komuś coś się stanie? Ale na razie nie, bo po co, przecież jest oglądalność, są dramy – żal. Nie rozumiem też domowników – dlaczego nie reagują? WTF? Wiktor to podobno przecież ziom Kamila. Trzymam kciuki, aby Kamil nie pękł i mu nie przyje…, bo gdyby tak się stało, Mateusz dopiąłby swego.
PS. Wielki – wielki to tam tylko został niesmak” – pisze Radosław Palacz.
„Chyba zaczynam się wstydzić za mój udział w tym programie. „Big Pato”, a nie „Big Brother”! Z tego, co wiem, Kamila rodzice nie żyją, a tu pociski o jakieś meliny itp. Grubo to za mało powiedziane. Chamsko, to jak na temperaturę 45 stopni powiedzieć, że ciepło! Ludzie o ludzkich wartościach piszą do mnie i pytają, co o tym sądzę… Już wiecie! Jestem, jaki jestem, ale szacunek do drugiej osoby, a już na pewno do zmarłych, jest moją podstawą życia w społeczeństwie. Nie chciałem się mocno wdrażać w drugą edycję, ale piszecie do mnie tyle wiadomości, że czuję się zobowiązany zabrać głos” – grzmi Igor Jakubowski.
Autor: Maria Staroń