Bohemian Rhapsody - kinowy przebój
"Bohemian Rhapsody" to produkcja, na którą wielu fanów zespołu Queen czekało z niecierpliwością. Nagrodzony Złotym Globem film bije rekordy oglądalności na całym świecie, a w sieci pojawia się coraz więcej „smaczków” z planu. Niedawno opublikowano nagrania pokazujące proces tworzenia najbardziej spektakularnych scen. W Internecie pojawiły się nagrania ukazujące m.in. sposób powstania scen imitujących koncert Queen na Live Aid w 1985 roku.
Bohemian Rhapsody - kulisy sławy
Śmierć Mercury’ego dla opinii publicznej była szokiem. Ekscentrycznego artystę, słynącego ze skandali i szalonego stylu życia, zabiła tajemnicza choroba, której skala zaczynała przybierać znamiona epidemii i wobec której lekarze byli wówczas bezradni. Prasa od jakiegoś czasu spekulowała, że muzyk jest chory na AIDS. Pełen niespożytej energii, mocno zbudowany Freddie nikł w oczach. Grupa zaprzestała koncertowania, w ostatnich teledyskach (jak „I’m Going Slightly Mad”) zapadłe policzki Mercury’ego maskowano mocnym makijażem i ekstrawagancką fryzurą, wideo do wymownego „Show Must Go On” było już tylko montażem wcześniejszych klipów Queen. Dopiero w teledysku do utworu „Days of Our Lives” Mercury pokazał wychudzoną twarz bez charakteryzacji. Patrząc wprost do kamery i wypowiadając słowa „I still love you” („wciąż was kocham”) pożegnał się z fanami. O tym, że cierpi na AIDS, napisał w oświadczeniu wydanym 23 listopada 1991 roku. Dzień później zmarł w swoim domu Garden Lodge w Londynie. Miał 45 lat.
Czytaj więcej na RMF Classic...
Autor: Katarzyna Solecka