Anna Lewandowska skończyła 31 lat
7 września Anna Lewandowska skończyła 31 lat. Z tej okazji w sieci ukazał się wyjątkowy materiał wideo, w którym trenerka podsumowuje to, co dotychczas wydarzyło się w jej życiu. To prezent urodzinowy od Stor9_, agencji marketingowej założonej właśnie przez Lewandowską i jej męża Roberta. Materiał powstawał przez kilka miesięcy.
To film, który ma „pokazywać Annę Lewandowską w wielu wymiarach – także taką, jakiej jeszcze nie znacie”. Głowna bohaterka opowiada w nim o przeszłości i mówi o tym, co dziś napędza ją do działania. W nagraniu wziął udział również jej młodszy brat. Piotr Stachurski wyjawił sporo nieznanych dotąd informacji z życia jego znanej siostry. Rodzeństwo opowiedziało o tym, jaka relacja ich łączy.
Brat opowiada o Annie Lewandowskiej
Piotr jest od Anny młodszy o dwa lata. „Ja w szkole nie pozwoliłam, żeby na niego ktoś rękę podniósł. Zawsze każdy wiedział, że Piotrkowi nie można nic zrobić, bo jest siostra – która zabije. Kłótnie też oczywiście były, natomiast teraz nasze drogi się bardzo mocno zeszły” – mówi Anna Lewandowska. Piotr natomiast ujawnia, że w szkole „połowa osób się w Ani kochała, a połowa się jej bała”.
Lewandowska chciała być filmowcem
Anna Lewandowska urodziła się w Łodzi i tam też jej rodzina przez wiele lat mieszkała. Ojciec trenerki pracował jako operator filmowy, co wymagało od niego dużej mobilności, dlatego w końcu musieli przeprowadzić się do Warszawy. Ania była w tamtym czasie w wieku przedszkolnym. Jak opowiada, gdy chodziła do szkoły podstawowej, wstawała wcześnie rano i jeździła z tatą na plan filmowy. Tam podglądała jego pracę.
„Ania na pewno nie była nigdy spokojna, dużo biegała, dużo dokuczała swojemu młodszemu bratu” – mówi Piotr Stachurski. „Był okres, kiedy Ania interesowała się sztuką i chciała tworzyć. Rodzice zapisali ją do szkoły plastycznej. A że rodzice pracowali w filmie i cały czas nas [ze sobą] zabierali, to Ania zainteresowała się także fotografią i chciała pójść na studia operatorskie” – dodaje.
W jej życiu nie zawsze było kolorowo
Lewandowska przygotowywała się już na pójście do filmówki. Jednak wtedy jej życie rodzinne zaczęło się sypać. Rodzice rozstali się, a Piotr i Anna zostali pod opieką matki. Wtedy ona porzuciła dotychczasowe zainteresowania. „Ja się odcięłam. To był taki bunt pewnie. Powiedziałam, że nie chcę tego robić” – wspomina w urodzinowym filmie.
To karate dało jej siłę, by iść do przodu
Anna szybko znalazła jednak nową pasję. Wszystko dzięki wujkowi, który zaproponował jej, by spróbowała karate. Lewandowska trafiła pod opiekę Jerzego Szcząchora i zaczęła trenować w Pruszkowie. „W tym momencie on stał się moim tatą” – wyznała trenerka. Jej brat również próbował swoich sił w karate, ale nie odnalazł w nim spełnienia, dlatego porzucił treningi. „Ania czuła tego ducha rywalizacji i się w tym spełniała” – mówi Piotr.
Młodszy brat Lewandowskiej nie ukrywa, że cechą, którą najbardziej ceni i która najbardziej imponuje mu w siostrze, jest jej niezależność. Walczyła o nią od zawsze. Dużą rolę w jej drodze do niezależności odegrał na pewno sport, który nauczył ją właściwych wartości. „Sport dał mi waleczność i szacunek do ludzi” – mówi Lewandowska. „Sport dał mi to, że jestem zaplanowana” – dodaje.
Ale nie wszystko da się zaplanować. „Ja myślałam nawet, że macierzyństwo mogę sobie zaplanować. Trochę się pozmieniało… Urodzenie Klary pokazało mi w ogóle inną kobietę. Ja się stałam kobietą. To była pewna transformacja. Ja się zmieniłam, ja dojrzałam” – przyznaje trenerka. „Rodzina to jest podstawowy sens życia, ale pasja nas naprawdę fajnie może pokierować” – podsumowuje.
Autor: Maria Staroń