Britney Spears raczej już nic nie złamie. Na naszych oczach zrobiła wielką karierę, przeżyła załamanie nerwowe, przeszła przez nieudane małżeństwa i nie raz prezentowała nienajlepszą formę. Teraz, gdy wszystko zaczęło się układać, księżniczka pop przestała się przejmować tym, co o niej mówi się i pisze. Ba, nawet przekornie dała powód do gadania. Podczas koncertu w Planet Hollywood Britney powiedziała: "dajmy tym sk******nom powód do gadania" i zaśpiewała bez playbacku piosenkę "Something to talk about" Bonnie Raitt! Tym samym Britney ucięła spekulacje na temat braku umiejętności wokalnych. Posłuchaj!