Edyta Górniak: „byłam prawie sparaliżowana”
W ostatnim czasie Edyta Górniak nie pojawiała się na żadnych medialnych wydarzeniach. To mogło zdziwić jej fanów, bo przecież niedawno świętowała jubileusz 30-lecia występu w Konkursie Piosenki Eurowizji, gdzie z piosenką „To nie ja” zajęła zaszczytne drugie miejsce. Teraz wróciła na salony i w najnowszym wywiadzie wytłumaczyła się ze swojej nieobecności. Powód – jak się okazało – był ważny. Diwa podupadła na zdrowiu i musiała poddać się rekonwalescencji:
To było wyzwanie. Ja się oddaję ludziom, sztuce, pracy, tak bez tchu. To spowodowało, że mój organizm się zbuntował. Zbuntował w takim sensie, że zaczęłam mieć nerwobóle. Mój układ nerwowy się obraził. Był taki moment, że byłam prawie sparaliżowana. Nie mówiłam o tym wcześniej.
- To było bardzo trudne, dlatego, że podróżując po świecie, jeździłam do różnych terapeutów. Przede wszystkim wierzę w tę medycynę, która jest najstarsza, w wiedzę, która jest najstarsza na świecie. Jeździłam do różnych miejsc, oddając się w ręce przeróżnym ludziom, naturalnym uzdrowicielom, żeby wyrzucić to, co nazbieraliśmy – powiedziała w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Edyta Górniak – przyczyny problemów zdrowotnych
W tym samym wywiadzie Edyta Górniak wytłumaczyła, kiedy zaczęły się jej problemy zdrowotne. Twierdzi, że swój początek miały przed końcem 2023 roku i to od tamtej pory wokalistka czuła „przemęczenie, wyczerpanie, wypalenie i nadwrażliwość”. Dowiedzieliśmy się też, że powrót do zdrowia zawdzięcza głównie „specjalistce z Wejherowa”. Teraz jest gotowa, by wrócić do pracy:
Wszystko było dla mnie wysiłkiem. Nie mogłam się na niczym skupić, straciłam poziom koncentracji, nie mogłam śpiewać. Do pracy wróciłam pół tygodnia temu.