Ostatnio Cezary Pazura sporo zdradza na temat swojej przeszłości, kulisach powstawania filmów czy studiach aktorskich. Chętnie odpowiada na pytania fanów na swoim kanale na YouTube. Jednak to na łamach "Twojego Stylu" wyznał, że minęło 10 lat od momentu, w którym zagrał pierwszoplanową rolę w dobrym filmie.
"Ja od ponad 10 lat nie zagrałem znaczącej roli w żadnym porządnym filmie" – powiedział. – "A tu wszystko swędzi, żeby grać. Patrzę na Johnny'ego Deppa czy Brada Pitta – moi rówieśnicy. I grają! Myślę: kurde, w najlepszym okresie życia nie mam roboty? Staram się jednak mieć dystans." – dodał z żalem.
Aktor przyznał też, że wiele z propozycji, które otrzymuje, są dla niego zbyt nieciekawe i słabe. Jednocześnie zarzuca młodszym kolegom po fachu, że są bardziej zdeterminowani i zrobią wszystko dla roli. Ma to być powodem propozycji odegrania dalszoplanowych ról lub dubbingowania.
Cezary Pazura przyznał, że powodem, dla którego filmowi twórcy nie zapraszają aktora do filmów, jest konflikt z tabloidami, w który wszedł parę lat temu. Pazura sądzi też, że zaszkodziły mu kabarety.