Kobieta źle zaparkowała przed sklepem w Połańcu. Pięćdziesięciosześciolatka chciała poprawić manewr i wtedy wjechała w znak drogowy. Wycofując się, zahaczyła o niego zderzakiem, który w ten oto sposób urwała. Postanowiła wysiąśc z samochodu i sprawdzić, co się stało. Wtedy trysnęła istna fontanna nieszczęść. Samochód zaczął się staczać! (nie zaciągnęła recznęgo?). Zdążyła jeszcze do niego wsiąść, ale zamiast wcisnąć pedał hamulca nacisnęła pedał gazu.
(fot: Świętokrzyska Policja)
Pojazd posiadał automatyczną skrzynię biegów, więc bez problemu ruszył gwałtownie do przodu. Kobieta, w emocjach, zupełnie straciła nad nim panowanie. Wtedy, jak wynika z relacji sprawcy wypadku, auto obróciło się wokół własnej osi i po kolei uderzało o inne samochody na parkingu ;)
(fot: Świętokrzyska Policja)
Żeby przerwać ten koszmar, 56 letnia kobieta ponownie wcisnęła pedał gazu i tym razem wjechała w przystanek.Tam na autobus oczekiwała grupa dzieci. Ranna została 11-letnia dziewczynka. Doznała urazu nogi, ale obrażenia okazały się niegroźne.
(fot: Świętokrzyska Policja)
Jak informuje Świętokrzyska Policja:
"Kierująca odpowie za zaistniałe zdarzenie, a z uwagi na jego charakter oraz powstałe w jego wyniku szkody może skutkować zatrzymaniem kobiecie prawa jazdy."