Jeśli wierzyć temu, co możemy znaleźć w opisie pod nagraniem, to chłopiec rysował zaparkowane samochody kluczem. W pewnym momencie zainterweniował mężczyzna i zwrócił mu uwagę żeby przestał. Dziecko było od początku wulgarne i agresywne, ale prawdziwy wulkan miał dopiero wybuchnąć. Co prawda dorosłemu też puściły nerwy i jego zachowanie to osobny materiał do krytyki. Tym niemniej koszmarne jest zachowanie chłopca, który otwarcie dążył do konfliktu z dorosła osobą, beż żadnego szacunku a ostatecznie dopuścił się otwartego ataku. A potem dopiero dał jeszcze prawdziwy upust swoim emocjom wulgaryzmami. Nigdy nie ignorujmy takich zachowań, tylko dawajmy dobry przykład i nieśmy pomoc tym, którzy jej potrzebują. Za zachowaniem chłopca mogą stać większe tragedie, do których należałoby dotrzeć i mu pomóc.