Cleo w rozpuszczonych włosach
Joanna Klepko, szerzej znana jako Cleo, przed laty próbowała swoich sił w „X Factorze”, jednak nie została wówczas doceniona przez jury. Dziś jest jedną z największych gwiazd na polskim rynku muzycznym, a jurorzy muzycznego talent show z pewnością plują sobie teraz w brodę, że nie odkryli jej talentu. Zaistnieć pomógł jej za to Donatan. To od nagranego z nim numeru „My Słowianie” zaczęła się wielka kariera Cleo.
Cleo w polskim show-biznesie obecna jest od wielu lat, na przestrzeni których wypracowała sobie bardzo charakterystyczny wizerunek. Na castingu do wspomnianego „X Factora” wyglądała zupełnie inaczej. Nie miała wtedy jeszcze swojego słynnego kucyka. W erze hitu „My Słowianie” zaczęła występować w oryginalnym warkoczu. Później pojawiło się wysokie upięcie, z którego jest obecnie znana. Kucyk stał się jej znakiem rozpoznawczym. Dziś Cleo rzadko widywana jest w innych uczesaniach. Jednak za każdym razem, kiedy rozpuszcza włosy, robi prawdziwą furorę. Nie inaczej było tym razem. Gdy gwiazda opublikowała na swoim instagramowym profilu zdjęcie bez charakterystycznego kucyka, znów posypały się komplementy.
Cleo o charakterystycznym kucyku
Dlaczego 38-letnia wokalistka zwykle pokazuje się w wysoko upiętym kucyku? Cleo wyjaśniła to niedawno w rozmowie z jednym z portali. Chociaż wie, że jej rozpuszczone włosy to „absolutny hit”, to na scenie najważniejsza jest dla niej wygoda.
Pojawiałam się na scenie w rozpuszczonych włosach i nie polecam. Jestem osobą bardzo dynamiczną i rozpiera mnie energia. W momencie, kiedy mam rozpuszczone włosy, to wszystko mam we włosach, na buzi. Wszystko plącze się w mikrofon. Dramat. Więc ja jednak jestem zwolenniczką kuca, to jest bardzo wygodne
– powiedziała w rozmowie z JastrząbPost.
W wywiadzie dla Plotka zdradziła natomiast nieco więcej na temat swojego charakterystycznego uczesania.
Oczywiste, że mój kucyk jest doczepiany. Pamiętam, że kiedy wyszedł teledysk do „My Słowianie”, miałam długi warkocz i często pytano się mnie, czy to są moje prawdziwe włosy. Kurczę, przecież gdybym je rozpuściła, to miałabym włosy do kostek, więc tak, pomagam sobie
– przyznała.