Co dalej z „Familiadą”? Zaskakujące informacje ws. Karola Strasburgera

Karol Strasburger podzielił się historią sprzed niecałego miesiąca. Aktor opowiedział, co mu się przytrafiło w czasie wyjazdu do Szczecina. Konieczna była interwencja lekarza. Co dalej z „Familiadą”? Wszystko wskazuje na to, że sytuacja jest już opanowana, a wspomnienie będzie kolejną anegdotą.

Karol Strasburger na planie „Familiady”, fot. AKPA

Karol Strasburger debiutował ponad pół wieku temu. Aktor zagrał w serialu „Kolumbowie”. Później występował w warszawskich teatrach oraz popularnych produkcjach filmowych i serialowych. „Noce i dnie”, „Polskie drogi”, „Klan”, „Pierwsza miłość” czy „M jak miłość” to tylko kilka z nich. Od 30 lat jest też twarzą „Familiady”, którą prowadzi od początku jej emisji. Wszystko wskazuje na to, że 77-latek nie wybiera się na emeryturę. Wręcz przeciwnie. Ostatnio uczestniczył w hucznym jubileuszu teleturnieju. Przypomnijmy, pierwszy odcinek pokazano 17 września 1994 roku.

Karol Strasburger od 30 lat jest prowadzącym „Familiady”

Na Instagramie możemy znaleźć wiele materiałów związanych z lubianym przez Polaków teleturniejem. Ostatnio Karol Strasburger zdradził kilka tajemnic związanych z produkcją. Dziś zamieszczono też na oficjalnym profilu programu archiwalne nagranie z pierwszego odcinka. Zobaczcie, jak to wszystko wyglądało trzy dekady temu. Prowadzący miał wówczas 47-lat.

Materiał skomentował osobiście Karol Strasburger. Aktor - nazywany żartobliwie przez fanów „królem sucharów” i „królem anegdotek” - opisał to, co przydarzyło mu się w ubiegłym miesiącu. 

Karol Strasburger o problemach zdrowotnych: „myślałem, że Wróżka Zębuszka odwiedza tylko dzieci”

Karol Strasburger w swojej wypowiedzi kontynuował stomatologiczny wątek. W nawiązaniu do nagrania, na którym zarejestrowano jego rozmowę ze stomatolożką, opowiedział o swoim problemie. Z typowym dla siebie poczuciem humoru i dystansem porównał się nawet do hrabiego Draculi. 77-latek miał problemy z zębami.

Wszystko wydarzyło się w połowie września, a dokładnie w piątek trzynastego. 77-letni gospodarz „Familiady” wybrał się do Szczecina, by wziąć udział w rozgrywanym tam cyklicznie męskim turnieju tenisowym. Aktor nie przypuszczał, że wkrótce trafi na fotel w klinice dentystycznej.

Poranek przywitał mnie wyjątkowym, zębowym pechem. To właśnie dlatego trudno szukać mnie na grupowych foto pamiątkach. To, co zobaczyłem w lustrze po śniadaniu było przyśpieszonym Halloween, dostałem od losu niechciany angaż do roli hrabiego Draculi. I już myślałem, że Wróżka Zębuszka odwiedza tylko dzieci, aż tu nagle, specjalnie dla mnie przyfrunęła w ekspresowym tempie.

Aktor przyznał, że konieczna była interwencja lekarza. Na szczęście trafił w dobre ręce. Publicznie podziękował stomatolożce, zwracając uwagę na wyjątkową i fachową opiekę, jaką został otoczony.

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: