"Cztery wesela i pogrzeb" po 25 latach!
"Cztery wesela i pogrzeb" w 1984 roku podbił serca tysięcy kinomanów na całym świecie. Charles - chociaż był przystojny, czarujący i uwielbiany przez wiele kobiet - nie potrafił się zaangażować. Im więcej przyjaciół zawierało związki małżeńskie, tym mniej on sam miał ochotę pójść w ich ślady. Wszystko zmieniło się, gdy na jednym z weselnych przyjęć (na które niemal zawsze się spóźniał) Charles poznał piękną i niezależną Amerykankę Carrie, która odmieniła jego podejście do związków. Po drodze poznaliśmy również perypetie jego przyjaciół… jak skończyła się ta historia – wiedzą wszyscy, którzy chociaż raz mieli okazję zobaczyć ten uroczy, nominowany do Oscara obraz. A już wkrótce dowiemy się, co po 25 latach zmieniło się w życiu głównych bohaterów.
Piąty ślub... bez pogrzebu?
Premiera kontynuacji planowana jest na 23 maja. Wówczas krótkometrażowa produkcja pojawi się na antenie telewizji NBC. Projekt jest finałem akcji charytatywnej Dni Czerwonego Nosa (Red Nose Days), której celem jest zbiórka pieniędzy na dzieci potrzebujące pomocy. Richar Curtis – scenarzysta filmu „Cztery wesela i pogrzeb” – kolejny raz podjął się produkcji filmu ukazującego dalsze losy swoich bohaterów. Przypomnijmy dwa lata temu Curtis z tej samej okazji zajął się stworzeniem minisequelu popularnej komedii romantycznej "To właśnie miłość".
„Jesteśmy na pewno starsi, ale podejrzewam, że nie mądrzejsi — przyznaje Curtis. — Wielką frajdę sprawia mi wymyślanie tego, co wydarzyło się w życiu bohaterów. Akcja filmu będzie się rozgrywać 25 lat po wydarzeniach z pełnometrażowego obrazu z 1994 roku. Teraz bohaterowie wracają na piąty ślub. Oczywiście, nie wszystko pójdzie zgodnie z planem”.
Myślicie, że tym razem Charles będzie na czas, czy znów się spóźni?
Autor: Katarzyna Solecka