Bóbr – największy gryzoń Europy
Bóbr to zwierzę, które trudno przeoczyć. To w końcu największy gryzoń całej Eurazji: jego masa może wynieść nawet 29 kilogramów, a długość 110 cm. Można go spotkać najczęściej na terenach północnej Europy, czyli chociażby w Austrii, Niemczech, Litwie, Łotwie, Francji czy oczywiście w Polsce. To zwierzę prowadzi nocny tryb życia i zwykle żeruje na terenach w pobliżu linii brzegowej. Rzadko zdarza się, że zapuszcza się głębiej w las.
Jako zwierzę ziemnowodne potrafi poruszać się na lądzie, ale też doskonale pływa. Największą szansę na obserwację mamy w okresie wiosennym, kiedy to rodzą się młode, ale też w czasie jesiennym, kiedy to gryzonie przygotowują się na nadejście zimy – wtedy gromadzą pożywienie i budują nory oraz żeremie.
Donald Tusk zarzucił bobrom szkodliwość
Temat bobrów trafił na pierwsze strony gazet i portali internetowych po tym, jak premier Donald Tusk poruszył ich kwestię w kontekście kataklizmu powodziowego, jaki miał miejsce w naszym kraju we wrześniu. Prezes rady ministrów stwierdził, że działania gryzoni są szkodliwe:
Trzeba szybkich zmian, jeśli chodzi o obecność bobrów na wałach.
Na słowa premiera natychmiast zareagowali eksperci, w tym Roman Głodowski, prezes Stowarzyszenia Nasz Bóbr. O winę za problemy z wałami obarczył polityków:
„Panie Premierze Donald Tusk, za stan wałów przeciwpowodziowych odpowiadają Wody Polskie, więc to nie bobry są winne, a ten urząd i pana współpracownik Władysław Kosiniak-Kamysz, który regularnie zasiada z panem w sztabie kryzysowym. Odpowiedzialność spada jednak także na pana, jako jego przełożonego”.
Bobry ratują nam ekosystem
O pożyteczności bobrów uczymy się już w szkole podstawowej. Warto przypomnieć sobie kluczowe kwestie, za które te gryzonie są odpowiedzialne, bo odpowiadają one za ochronę środowiska na szeroką skalę. Przede wszystkim, zbudowane przez bobry tamy przeciwdziałają właśnie powodziom. Konstrukcje mogą być pojedyncze i proste, ale też systemowe i skomplikowane. To właśnie one zatrzymują wodę, co skutkuje naturalną barierą ochronną przy podwyższeniu wód, ale też staje się magazynem w czasie suszy.
Ponadto przez tworzenie tam bobry jedocześnie odpowiadają za powstawanie terenów bagiennych, które stają się środowiskiem dla innych zwierząt. Barykady w naturalny sposób zatrzymują też metale ciężkie i zanieczyszczenia chemiczne, poprawiając jakość wody. Powstałe tereny zalewowe pomagają nam w czasie intensywnych opadów poprzez wchłanianie ich przez glebę.
O pożyteczności bobra doskonale wie Kanada, której to zwierzę jest jednym z symboli. Jak wyliczyli tamtejsi analitycy, bagna i mokradła tworzone przez gryzonie są istotnym elementem tzw. naturalnych usług, które odpowiadają za 10% PKB, czyli za 225 miliardów dolarów rocznie.
Bobry mogą też szkodzić
Wpływ bobrów na środowisko jest bardzo korzystny, choć można wymienić też kilka szkód, które mogą powodować te gryzonie. Ich działania istotnie wpływają na otoczenie, mogą więc podtapiać tereny rolne czy całkowicie zmieniać ukształtowanie cieków wodnych. Zdarzają się również zabudowania rowów melioracyjnych czy blokowanie dróg czy szlaków przez powalanie drzew, a także uszkodzenia wałów przeciwpowodziowych – tutaj jednak wina, zdaniem ekspertów, leży po innej stronie.
Donald Tusk odniósł się właśnie do tego, że bobry uszkadzają wały przez zamieszkiwanie ich i kopanie nor. Zdaniem ekspertów winę za to ponosi człowiek – eliminacja gryzoni przez odstrzał nic nie da, ponieważ wały są dla nich atrakcyjne. Profesor Tadeusz Mizera z Uniwersytetu Przyrodniczego jednoznacznie wskazuje na winę człowieka:
Były miliardy na budowę wałów, a zaoszczędzono na pracownikach, którzy mi.in. powinni wykaszać roślinność. Kiedyś powszechnie wykorzystywano do tego owce, ale w ramach tzw. oszczędności zrezygnowano z regularnego koszenia, koszono co 2,3 lata, a niekiedy wręcz zaniechano tego obowiązku.
Jak tłumaczy naukowiec, niewykaszanie wałów skutkuje pojawianiem się roślinności, drzew, w tym osiki, szczególnie lubianej przez bobry. Dostęp do pożywienia i położenie wału w pobliżu rzeki czyni miejsce idealnym do zamieszkania przez zwierzęta. Wykaszanie tych terenów profesor zaleca jako najlepszy sposób na to, by gryzonie poszukały innego miejsca do życia i nie powodowały szkód. Dodatkowo prezes Stowarzyszenia Nasz Bóbr przypomina, że część wałów jest zbudowania w nieprawidłowym miejscu. Zgodnie z zaleceniami powinny być oddalone od koryta rzeki, a nie je wyznaczać.
Źródło: PAP, Interia