Piątkowy mecz eliminacji do Mistrzostw Świata 2018 z udziałem polskiej reprezentacji za nami. Rozgrywka Dania-Polska zakończyła się wynikiem 4:0 dla Danii i przerwała niesamowitą passę naszych piłkarzy. Po meczu z Danią reprezentacja Polski wciąż pozostaje jednak liderem swojej grupy eliminacyjnej.
W spotkaniu, które rozegrano na stadionie w stolicy Danii, nie brakowało emocji od samego początku. Duńczycy od pierwszych minut wywierali na Polakach dużą presję. Już w pierwszej połowie zdobyli dwie bramki. Pierwszy gol po rzucie rożnym Thomasa Delaneya padł w 15. minucie. Atmosferę napięła kolejna bramka na korzyść Duńczyków, którą w 42. minucie – po błędzie Kamila Glika – strzelił Andreas Cornelius. Pomimo nadziei, że po przerwie w Polakach obudzi się duch walki, w 59. minucie Nicolai Jorgensen strzelił trzecią bramkę dla Danii, która ostatecznie pogrążyła reprezentację Polski. W 80. minucie gwoździem do trumny polskiej reprezentacji okazał się gol Christiana Eriksena.
Spotkanie z Danią przerwało dobrą passę polskiej reprezentacji, która od 12 meczów rozegranych w walce o punkty ani na minutę nie traciła prowadzenia w żadnej z rozgrywek. Jak wyliczył serwis sportowefakty.wp.pl, nietykalność Polaków w meczach o punkty trwała dokładnie 1065 minut, czyli blisko 18 godzin.
Przypomnijmy, że już w poniedziałek 4 września Polacy rozegrają kolejny mecz eliminacji do Mistrzostw Świata 2018. Na Stadionie Narodowym w Warszawie nasza reprezentacja stoczy pojedynek z reprezentantami Kazachstanu. Dla Polski będzie to mecz o ogromną stawkę, ponieważ nasi piłkarze będą musieli odrobić straty i jednocześnie nie ulec presji.