Na początku Paulina zapytała Dawida o to czy jego nazwisko w ogóle się odmienia i jak on odbiera to, że ludzie mówią na przykład „Dawida Podsiadły”.
Nagle moje nazwisko zaczęło się pojawiać w kontekście, opisu wydarzeń, że gdzieś on uczestniczył. Nagle pojawiło się „Nie ma Dawida Podsiadły” (…) pytałem w domu, czy to tak powinno być, że to nie moja tożsamość (…) Później dowiedziałem się, że jeżeli w języku polskim da się odmienić nazwisko to to powinno się to robić. (…) Jestem fanem poprawnej polszczyzny i zawsze jak ją widzę, rzadko u siebie, często u innych, to ją celebruję i dopieszczam tych ludzi, którzy tak wspaniale się posługują naszym językiem.
Mikuła przyznała, że obawiała się tego wywiadu, ponieważ Dawid nie wydaje się być rozgadaną osobą.
Coraz rzadziej mam jakiekolwiek wywiady. Kiedyś nie było „testu jakości” i robiłem wszystkie wywiady (…) Teraz od pewnego czasu mamy komfort robienia rzeczy, na które my mamy ochotę. Więc wywiadów nie miałem bardzo dawno.
Jak Ci się tworzyło po polsku? - zapytała Paulina
To była wspaniała przygoda! Założyłem, przed tworzeniem płyty, że spróbuję zrealizować takie moje marzenie, żeby napisać całą płyt po polsku. Wydaje mi się, że byłem na to gotowy. Ten pomysł nęcił mnie już od drugiej płyty, czyli od 2016 roku, kiedy to zobaczyłem film dokumentalny na temat Amy Winehouse. Wtedy pod wpływem impulsu napisałem trzy polskie teksty (…) Wtedy właśnie ktoś zapytał Amy jak oceniasz twórczość „innej” wokalistki. Ona odpowiedziała „nie mogę oceniać twórczości tej „innej” artystki, bo ona nie pisze swoich tekstów i rzadko ma swoje piosenki, więc co ja mam oceniać, jak ona wykonuje te piosenki? No spoko” Ja wtedy mówię faktycznie, nie mogę wykonywać cudzych tekstów (…)