Płomień nadziei
Historia zniczy sięga pogańskich obrzędów, kiedy to w czasie tzw. Dziadów przywoływano dusze zmarłych. Na ich grobach zostawiano jedzenie i picie, by błądzące duchy miały możliwość posilenia się ziemskim jadłem. Wówczas także na mogiłach rozpalano ogniska, aby zbłąkani goście zza światów mogli trafić do domu i się ogrzać. Niewielkie ogniska płonęły również w miejscu pochówku samobójców i zmarłych tragicznie, którzy byli pochowani za cmentarnym murem. Wierzono, że oczyszczająca moc ognia uchroni ich przed złymi mocami, chętnie nawiedzającymi te zapomniane miejsca.
Symboliczne znaczenie
Pojawienie się chrześcijaństwa nieco przeobraziło znaczenie palenia ognisk dla zmarłych. Nie zaniechano jednak tego obrzędu, a jedynie zmodyfikowano i zmieniono jego symbolikę: od tej pory niewielki ogień na grobach zmarłych (np. w postaci płonącej świeczki) miał oznaczać nadzieję na nowe życie. Dla wielu płomienie określały także samego Boga, który niesie pocieszenie zamartwiającym się na Ziemi. Oprócz tego świeca ma być wyrazem naszej pamięci o tych, którzy odeszli. Zapalając więc kolejny znicz, zatrzymajmy się na chwilę i pomyślmy o najbliższych, których nie ma już wśród nas.
fot. Pixabay