Zmarł mąż Dolly Parton. Carl Dean miał 82 lata
Dolly Parton i Carl Dean poznali się w 1964 roku w Nashville, kiedy Parton miała zaledwie 18 lat. Spotkali się przed pralnią Wishy Washy, gdzie 21-letni Dean zwrócił uwagę na młodą dziewczynę, która właśnie tego dnia przyjechała do miasta, aby spełniać swoje muzyczne marzenia.
Dwa lata później, 30 maja 1966 roku, pobrali się podczas niewielkiej ceremonii w Ringgold w stanie Georgia. Parton opowiadała, że ślub odbył się w kościele, bez rozgłosu, w obecności jedynie matki wokalistki, pastora i jego żony.
Choć jego żona zdobyła światową sławę, Carl Dean przez całe życie konsekwentnie unikał mediów i świata show-biznesu. Nigdy nie towarzyszył Dolly Parton na czerwonym dywanie i nie udzielał publicznych wywiadów. Prowadził własną firmę zajmującą się asfaltowaniem dróg i skupiał się na swoim prywatnym życiu.
Mimo to, miał ogromny wpływ na twórczość Dolly i był inspiracją do wielu utworów wokalistki, w tym jej najsłynniejszej piosenki - „Jolene”. Utwór opowiada o flirtującej z Deanem pracownicy banku, co stało się żartem między małżonkami.
Artystka żegna ukochanego męża po niemal 60 latach małżeństwa
Informację o śmierci Carla Deana Dolly Parton przekazała 3 marca za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Carl i ja spędziliśmy razem wiele cudownych lat. Słowa nie są w stanie oddać miłości, którą dzieliliśmy przez ponad 60 lat. Dziękuję za wasze modlitwy i wyrazy współczucia – napisała Parton.
Carl zostanie pochowany w prywatnej ceremonii, w której udział weźmie jedynie najbliższa rodzina. Jego bliscy poprosili o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie.