Dominika Gwit: "Rodzice nie wiedzieli, co mi jest". Aktorka szczerze o swojej otyłości

Aktorka w szczerej rozmowie opowiedziała o trudach życia z otyłością. Gwit przyznała, że minęło bardzo dużo czasu, zanim została zdiagnozowana. Rodzice celebrytki nie wiedzieli, jak mogą jej pomóc.

fot. Niemiec/AKPA

Kontrowersje wokół wagi Dominiki Gwit

Dominika Gwit niejednokrotnie musiała już tłumaczyć się ze swojego wyglądu. Aktorce kilka lat temu udało się schudnąć do rozmiaru 36, jednak w końcu dopadł ją efekt jojo – kilogramy powróciły ze zdwojoną siłą. Odkąd Gwit ponownie przytyła, jej waga stała się obiektem szerokiej dyskusji. Celebrytka niejednokrotnie musiała radzić sobie nie tylko z krytyką jej wyglądu, ale i z bezpodstawnym i bolesnym hejtem.

Gwit już niejednokrotnie mówiła, że otyła była od najmłodszych lat. Od dłuższego czasu próbowała odnaleźć źródło swojego niekontrolowanego tycia, aż w końcu niedawno jej się to udało. Po wielu latach zmagań z otyłością Dominika nareszcie trafiła na lekarza, który poprawnie ją zdiagnozował. Okazało się, że przyczynami ciągłego przybierania na wadze aktorki są insulinooporność i zespół metaboliczny.

„Rodzice nie wiedzieli, co mi jest”

Choć aktorka niejednokrotnie ze względu na swój wygląd padała ofiarą szykanowania, wciąż udaje jej się znajdować w sobie mnóstwo ciepła i pozytywnej energii, która daje jej siłę do dalszego działania, walki o swoje szczęście i zdrowie. Okazuje się, że wszystko to zawdzięcza swoim rodzicom, którzy sami „zarażają” ją takim usposobieniem. „Oni zawsze są uśmiechnięci, radośni… Kochani rodzice. I gdy chcę naładować baterie, wtedy jadę do nich do domu pod Gdynią” – powiedziała magazynowi „Świat i ludzie”. Przy okazji zdradziła, jak rodzice podchodzą do jej choroby i publicznej dyskusji, jaka się wokół niej toczy. „Mają do tego dystans. Jestem grubą dziewczyną, od zawsze taka byłam” – dodała.

Gwit przyznała również, że rodzice nie potrafili jej pomóc w wyleczeniu otyłości. Nie wiedzieli, na co choruje ich córka, a lekarze nie potrafili postawić trafnej diagnozy. „Chodziło o moje zdrowie, Rodzice nie wiedzieli, co mi jest. W pewnym momencie sama zaczęłam szukać przyczyn mojego tycia. Zanim trafiłam do odpowiedniego lekarza, straciłam dużo czasu. Wreszcie w tym roku zostałam prawidłowo zdiagnozowana. Cierpię na insulinooporność i zespół metaboliczny. Dostałam leki, regularnie odwiedzam panią doktor” – wyznała aktorka.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: