Burzliwa przeszłość
fot.ShutterstockDemi Lovato zaczynała karierę w show-biznesie już jako dziecko. Pierwsze kroki jako aktorka stawiała w serialu Barney & Przyjaciele. Występowała w popularnych produkcjach na Disney Channel, takich jak: Gdy zadzwoni dzwonek, Słoneczna Sonny czy Camp rock.
Niestety, przez to, że Demi od najmłodszych lat była w blasku fleszy, odbiło się to na jej zdrowiu psychicznym. Piosenkarka zmagała się z depresją, zaburzeniami odżywiana i uzależnieniem od alkoholu i narkotyków.
Problemy te niestety nawracały. Ponad rok temu światem wstrząsneła wiadomość o przedawkowaniu przez Demi leku przeciwbólowego, który popiła alkoholem. Demi Lovato ledwo udało się wyjść z tego cało. Natychmiast przewieziono ją do szpitala, skąd następnie trafiła na trzymiesięczny odwyk do specjalistycznej kliniki.
Ostatnio na Instagramie dodała zdjęcie jej ciała bez retuszu, gdzie w opisie przyznała się do częstego przerabiania swoich zdjęc, ponieważ wstydziła się swojego wyglądu bez poprawek w Photoshopie.
Teraz zaznacza, że próbuje zaakceptować siebie i stanąć na nogi po ciężkich przejściach. Postawiła również na przemianę duchową, udając się niedawno do Izraela. Odwiedziła Ścianę Płaczu w Jerozolimie oraz instytut Jad Waszem.
Duchowa przemiana
Punktem kulminacyjnym wycieczki okazał się chrzest w rzece Jordan. Demi przyznała, że dało jej to możliwość odczucia „związku z Bogiem”.
Zdradziła także, że ma korzenie żydowskie. W jej wpisie czytamy:
Jestem amerykańską piosenkarką. Wychowałam się jako chrześcijanka i mam żydowskich przodków - wyjaśnia na początku Demi.
"Kiedy nadarzyła się okazja, by odwiedzić miejsca, o których dorastając czytałam w Biblii, powiedziałam "tak". W Izraelu jest coś absolutnie magicznego. Nigdy nie miałam takiego poczucia duchowości, ani związku z Bogiem… czegoś, czego mi brakowało od kilku lat. Duchowość jest dla mnie bardzo ważna, być ochrzczonym w rzece Jordan - w tym samym miejscu, w którym Jezus został ochrzczony - nigdy w życiu nie czułam się bardziej odnowiona" – wyznaje piosenkarka.
Następnie kontynuuje: "Ta podróż była ważna dla mojego samopoczucia, mojego serca i mojej duszy. Jestem wdzięczna za te wspomnienia i możliwość wypełnienia dziury w moim sercu Bogiem."
Dziękuję za przyjęcie mnie, Izraelu – przyznaje na koniec.
Piosenkarka prawdopodobnie nie chciała widzieć hejtu w komentarzach pod zdjęciem, którego niestety nadal nie brakuje w internecie. Przez to zablokowała możliwość komentowania.
Wierzycie w duchowa przemianę Demi Lovato?