Strażnicy leśni udostępnili zdjęcie zwierzęcia i poprosili o pomoc w ustaleniu jego "tożsamości"
Drapiemy się po głowie, próbując zidentyfikować to nieuchwytne stworzenie. Czy to nowy gatunek? Uciekinier z pobliskiego zoo? Czy tylko strażnik parku w przebraniu? To ekscytujące widzieć tak niesamowite zwierzę w naturalnym środowisku. Badamy zagadkę i będziemy na bieżąco prowadzić śledztwo
– napisali w mediach społecznościowych strażnicy z Rio Grande Valley State Park w Mission.
Tajemnicze zwierzę, które kryło się gdzieś w teksańskiej dziczy stało się przedmiotem „dochodzenia” prowadzonego przez internautów z całych Stanów Zjednoczonych. Pod postem pojawiało się kilka tysięcy prób rozwiązań zagadki.
To chyba ciężarna samica borsuka,
Rosomak albo kuna.
Stwór z meteorytu!
Toż to bóbr!
Szczur w słusznym, teksańskim rozmiarze!
Widzę kapibarę!
Może to nutrial?
-zastanawiali się internauci.
Zagadkę udało się rozwiązać
Wielu z komentujących było całkiem blisko rozwiązania zagadki. Po kilku dniach wpis w social mediach parku został edytowany. Pojawiła się informacja o zidentyfikowaniu zwierzaka przez ekspertów.
Wow, to zdjęcie spotkało się z dużym zainteresowaniem! Zgadzamy się z większością komentarzy, że jest to najprawdopodobniej borsuk amerykański (nie mylić z borsukiem miodowym, który żyje w Afryce i Azji)”
– napisał przedstawiciel Bentsen-Rio Grande Valley State Park w aktualizacji.
Amerykańskie borsuki można spotkać od Kanady po Meksyk, w tym także w Teksasie. Chociaż, jak wyjaśniają leśnicy z Bentsen-Rio Grande Valley State Park, amerykańskie borsuki nie są powszechnie spotykane w tamtejszej dolinie (częściowo ze względu na ich nocne zachowanie), jest to część ich naturalnego zasięgu.
Autor: Katarzyna Krzyżak-Litwińska