Eurowizja 2023. Blanka z wielkim sukcesem u widzów. W ich głosowaniu była ósma!

Imponujący wynik Blanki w głosowaniu publiczności w finale Eurowizji w Liverpoolu. Widzowie umieścili jej "Solo" na wysokim 8. miejscu. Wokalistkę reprezentującą Polskę pogrążyły jednak głosy jurorów.

Loreen wygrała Eurowizję w Liverpoolu

Za nami finał 67. Konkursu Piosenki Eurowizji w Liverpoolu. Tegoroczną imprezę wygrała Loreen reprezentująca Szwecję z utworem „Tattoo”. Wokalistka od dawna uchodziła za faworytkę, więc jej zwycięstwo nie było dużym zaskoczeniem. Sprawiło jednak, że Loreen zapisała się w historii Eurowizji jako pierwsza kobieta, która wygrała ten konkurs więcej niż jeden raz.

Blanka na 19. miejscu w finale Eurowizji

Blanka Stajkow, tegoroczna reprezentantka Polski, na Eurowizji w Liverpoolu skończyła na 19. miejscu. Po ogłoszeniu samych głosów jurorskich była jeszcze niżej, bo na 24. pozycji. Blance nie udało się przekonać do siebie międzynarodowego jury, od którego otrzymała zaledwie 12 punktów. Loreen, zwyciężczyni tego głosowania, miała ich 340.

Widzowie umieścili Blankę na 8. pozycji

Zdecydowanie więcej wsparcia Blanka otrzymała od publiczności. Z televotingu zgarnęła kolejne 81 punktów, które po zsumowaniu z notami jurorskimi dały jej 93 punkty i miejsce w drugiej dziesiątce finału.

Jak się okazuje, reprezentantka Polski mogła skończyć zdecydowanie wyżej, gdyby liczyły się tylko głosy widzów. U publiczności „Solo” było bowiem na wysokiej, 8. pozycji. Więcej punktów niż Blanka otrzymali tylko reprezentanci: Finlandii (zwycięzca televotingu, 376 punktów), Szwecji, Norwegii, Ukrainy, Izraela, Włoch i Chorwacji.

To kolejny rok, kiedy głosy jury obniżają rezultat Polski w finale Eurowizji. W ubiegłym roku Krystian Ochman, który u publiczności był oczko niżej niż Blanka (!), zajął ostatecznie 12. miejsce. Jeszcze bardziej skrajna sytuacja miała miejsce w 2016 roku, gdy Michał Szpak zajął 3. miejsce w głosowaniu widzów, ale przez przedostatnie miejsce u jurorów spadł w ogólnej klasyfikacji na 8. pozycję.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: