Eurowizja. Luna straciła głos
W zeszłym tygodniu głośno było o występie Luny na przedeurowizyjnej imprezie w Londynie. Zdaniem wielu reprezentująca Polskę z utworem „The Tower” piosenkarka nie domagała wówczas wokalnie, co – jak się okazało – było spowodowane chorobą. Luna jeszcze przed pamiętnym koncertem straciła głos. Mimo tego zdecydowała się zaśpiewać.
Luna walczy z infekcją gardła. Nie tylko ona. (…) Większość reprezentantów nawet nie pojawia się na wszystkich przedeurowizyjnych koncertach. Luna jest jedną z nielicznych, jak nie jedyną, która występuje na każdej z tych imprez. Teraz jest fokus na szybki powrót do zdrowia, pewnie najpierw wrócą treningi związane z choreografią, a później wokalne. Luna jest bardzo zmotywowana i nie chce nic odpuszczać, ale choroba nie wybiera. Co do awansu, to Luna i cały jej zespół robią wszystko, aby efekt był jak najlepszy
– przekazał Pudelkowi jej management.
Niestety, mimo dużej determinacji, ostatecznie 24-latka była zmuszona odwołać swój udział w kolejnych poprzedzających Eurowizję wydarzeniach. W piątek, łamiącym się głosem przekazała wieści o rezygnacji z wylotu do Amsterdamu oraz Sztokholmu.
Jak widzicie, byłam już spakowana. (…) Bardzo chciałam was zobaczyć, bo muzyka i spotkania z wami są niezwykle uzdrawiające, ale niestety muszę najpierw wyleczyć swój głos. Jak słyszycie… Jest mi bardzo, bardzo przykro. Mam nadzieję, że mi wybaczycie (…)
– zwróciła się do europejskich fanów.
Eurowizja. Co dalej z Luną?
Ostatnie wieści o Lunie mocno zaniepokoiły wszystkich, którzy jej kibicują. Sympatycy piosenkarki zaczęli się zastanawiać, co dalej z jej przygotowaniami. W sprawie nie ma już żadnych wątpliwości – Luna w poniedziałek wzięła udział w konferencji, a TVP wkrótce przekazała oficjalne informacje na jej temat. Na profilu „Eurowizja TVP” na Facebooku ogłoszono, że reprezentantka Polski jest „już w dobrej formie”.
Luna już w dobrej formie. Udzielała dziś wywiadów podczas konferencji prasowej poświęconej Eurowizji
– napisano.
Wpis opatrzono aktualnym nagraniem, na którym słychać, jak po chorobie brzmi głos 24-latki. Wciąż można wyłapać lekką chrypę, ale reprezentantka Polski jest dobrej myśli.
Chciałabym pokazać ducha walki i odwagę moim występem, i też moją osobą. Myślę, że na pewno zaskoczę. Ja myślę, że dużo osób się zupełnie nie spodziewa tego, co ja tam zaprezentuję. Chciałabym bardzo zaintrygować, zaskoczyć, wywołać ekscytację, ale też przekazać jakąś tajemnicę
– mówi o planach na swój eurowizyjny show.
Autor: Maria Staroń