Ewa Chodakowska zaliczyła groźny upadek ze schodów
„Trenerka wszystkich Polek” opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym wyznała swoim fanom, że miała ostatnio niebezpieczny wypadek. Do wszystkiego doszło na oblodzonych schodach. Chodakowska straciła równowagę i przewróciła się, uderzając lędźwiami w kanciastą powierzchnię. W trakcie upadku miała na rękach psa, dlatego nie była w stanie uniknąć kontuzji.
Wczoraj schodząc z ośnieżonych i oblodzonych schodków, zobaczyłam swoje kopyta w górze. W locie zdążyłam pomyśleć: „na pewno się jakoś wyratuję”, po czym huknęłam o kant schodków lędźwiami. Hm… Pewnie bym się wyratowała, gdyby nie fakt, że niosłam na rękach swojego ulubieńca. Mało funkcjonalny upadek… Pierwszy w dorosłym życiu. BTW! JOEJOE nawet się nie zorientował… Jestem świetnym amortyzatorem
– napisała trenerka.
Ewa Chodakowska: „Tym razem ja czekam na wsparcie”
W środę Chodakowska ma usłyszeć diagnozę. Jak wyznała na Instagramie, ruch sprawia jej ból, dlatego najprawdopodobniej będzie musiała zrobić sobie dłuższą przerwę od treningów.
Mam nadzieję, że po dwóch tygodniach będę już jak nówka, tymczasem boli mnie, jak stoję, chodzę, siedzę, leżę...
– przyznała.
Ewa w swoim wpisie zaapelowała również do fanów. Choć zwykle to ona stara się być dla nich jak największym wsparciem, teraz sama potrzebuje pomocy.
Tym razem to ja czekam na wsparcie, miliony serduszek, ciepłych słów otuchy i całej masy przelanych za mnie kropli treningowego potu
– napisała do swoich obserwatorów, dodając:
Doceń fakt, że możesz zrobić trenio. Zazdroszczę. Pomyśl o mnie, jak się będziesz pocić