Ewa Chodakowska przez lata wierna była swoim długim włosom, których pozazdrościć mogła jej niejedna dziewczyna. Jedynie przemiany, jakie do tej pory serwowała nam trenerka, to były subtelne zmiany odcienia włosów. Teraz jednak wizyta Ewy nie skończyła się na podcięciu końcówek i zafarbowaniu odrostów. Fryzjer bowiem odciął dość sporą część włosów. "Dzisiaj zrzuciłam 20 cm… włosów" – zażartowała trenerka.
Nawet, wydawałoby się, tak niewiele znacząca decyzja Ewy wzbudziła zarówno głosy zachwytu, jak i oburzenia. Padły zarzuty, że Ewa ścięła "tylko 20 cm".
"Mogłaś zrzucić już 30 cm i oddać swojej fance po chemioterapii. Na pewno znalazłaby się taka" – napisała jednak z niezadowolonych fanek. Ewa nie pozostawiła komentarzy bez odpowiedzi i napisała, dlaczego nie pomyślała o takiej opcji: "Część z was pisze, ze mogłam ściąć 25 cm i przekazać na fundację. Wiem kotki, ale musicie mi wybaczyć – moje "strzępy" po miesiącu na greckim słońcu na nic się zdawały. Mogłyby ewentualnie służyć jako drapak do garnków".