Ewa Mrozowska z "Gogglebox. Przed telewizorem"
Ewa Mrozowska cieszy się niemałą popularnością wśród widzów od 8 lat. W 2014 roku pojawiła się w obsadzie "Gogglebox. Przed telewizorami" i błyskawicznie skradła serca widzów programu. Charyzmatyczna makijażystka z burzą blond włosów może pochwalić się niemałym gronem fanów, którzy z ciekawością oglądają nie tylko odcinki z udziałem swojej ulubienicy, ale również jej poczynania w mediach społecznościowych.
Instagramowe konto 37-latki śledzi już ponad pół miliona użytkowników, a ta liczba stale rośnie. Wśród publikacji możemy znaleźć relacje z działalności zawodowej, czasu spędzanego z najbliższymi czy ujęciami z codzienności. Ostatnio w wirtualnej galerii Ewy pojawił się czarno-biały kadr. Komentarz pod publikacją wywołał ożywioną dyskusję na temat... nagości.
Ewa Mrozowska o nagości
Ewa Mrozowska pokazała na Instagramie czarno-białą fotografię, na której pozuje w białej, luźnej koszuli i czarnej bieliźnie, która odsłania jej smukłe. Do zdjęcia dodała swoje przemyślenia na temat granicy pokazywania nagości w sieci:
Tak sobie myślę …. Gdzie jest granica pokazywania nagości w sieci - zaczęła swój wywód Ewa Mrozowska - Niektórzy pewnie wiedzą, że wiele lat pracowałam jako makijażystka w Ckm. Teraz takie gazety nie mają już sensu, bo co tam można było zobaczyć, kobietę w kostiumie, czy pół nagą. Kiedyś to była domena modelek, epatowały seksapilem. Teraz oglądam zdjęcia na instagramie, każdy się chce pochwalić swoją formą, czy była też moda na „brzydotę” ;) i pokazywanie brzucha bez obróbki :) czy jest to teraz wymóg żeby zaistnieć, czy istne szaleństwo ? Co Wy myślicie? Czy waszym zdaniem kobiety powinny być bardziej skromne, czy podoba Wam się ta forma otwartość? Gdzie waszym zdaniem jest granica? - ten wypis wywołał niemałe poruszenie w sieci, a wiele osób postanowiło wziąć udział w tej dyskusji.
Ja uważam, że każda z nas ma prawo decydować o sobie i swoim ciele. Kobieta często pracuje ciałem(jest np trenerem), to musi pokazywać wysportowane ciało. W życiu nie zaufałabym trenerce, która tylko mówi/pisze, że ma za***y tylek. A pokazywanie nieidealnego ciała też jest ok, w końcu tak ten świat wygląda. A co do innych kont, jeżeli to komuś pomaga poczuć się lepiej, to niech się wystawia, nikt nam nie każe tego oglądać czy lajkować - czytamy opinię jednej z użytkowniczek Instagrama - Moim zdaniem powinny mniej o wiele mniej pokazywać, teraz co chwilę jakąś dziewczyna wstawia pół nagie zdjęcia... Więcej szacunku dla samej siebie - zauważyła inna internautka, a kolejna dodała: Moim zdaniem idzie to w złą stronę, bez względu jakie ciała są pokazywane w necie. Powinniśmy mimo wszystko zachować choć część intymnej sfery zachowa dla siebie. Co będziemy mieli do zaoferowania, jeśli obnażymy się w całości przed światem? Następna komentująca również wyraziła swoje zaniepokojenie w tym temacie - Nagie zdjęcia... wszędzie ich pełno a myślę że tak nie powinno być że się pokazuje wszystko wszystkim. A panią lubię i obserwuje za szczerość i autentyczność
Czytaj także:
Autor: Katarzyna Solecka