Ewa Swoboda ofiarą hejtu
Jeszcze przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, Ewę Swobodę spotkało wielkie wyróżnienie. Odezwała się do niej firma Mattel, która jest odpowiedzialna za produkcję lalek Barbie. Marka chciała uhonorować kilka sportsmenek w imię akcji promowania kobiet, które są wzorem do naśladowania. Wybrano chociażby tenisistkę Venus Williams, pływaczkę Federikę Pellegrini, a także Ewę Swobodę. Polska biegaczka otrzymała lalkę wzorowaną na jej wyglądzie – wyróżniają się między innymi tatuaże, a tych sprinterka ma całkiem sporo. Co ważne, powstał tylko jeden egzemplarz zabawki, a nasza olimpijka nie kryła radości:
Wciąż nie mogę w to uwierzyć! Jako mała dziewczynka bawiłam się lalkami, a teraz mam własną lalkę Barbie, która wygląda jak ja — jedyny taki egzemplarz na świecie.
Zdjęcie Ewy trzymającej lalkę zostało udostępnione przez posłankę Joannę Lichocką, która również zachwyciła się sukcesem Ewy. Nie można tego samego powiedzieć o internautach, którzy skomentowali post. Na sprinterkę wylał się hejt, który uderzył przede wszystkim w jej wygląd:
Tatuaże cię skreślają, totalne dno.
Ciało całe zabazgrane głupotami. Choćby była złotą medalistką, dla mnie to obciach.
D**ę do kamer wypina, usta napompowane.
Część osób natychmiast stanęła w obronie Ewy. Znaleźli się sympatycy jej tatuaży, ale też ci, którzy podkreślili, że wygląd to indywidualna sprawa każdego:
Co was interesuje cudze ciało? Tatuaże sztosik.
Szkoda, że tej lalki nie można kupić.
Bardzo ją lubię.
Ewa Swoboda na Igrzyskach Olimpijskich
Ewa Swoboda na swoim koncie ma wiele sukcesów. Biła rekordy Polski i ustanawiała najlepsze czasy świata w sezonie. Jej start na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu wiązał się z ogromnymi nadziejami. Sprinterka brała udział w biegu na 100 metrów. Niestety nie awansowała do finału, a do tego zabrało jej 0,01 sekundy. Dystans przebiegła z czasem 11,08.