Fatalna decyzja produkcji serialu TVP? Widzowie: „odbieram z niesmakiem”

Wiadomo już, że będzie nowy sezon „Ojca Mateusza”. Ta wiadomość ucieszyła fanów serialu, jednak informacja na temat jednego z wątków w nowym odcinku, wywołała niemałe zamieszanie. Chodzi o decyzję dotyczącą obsady. Co nie spodobało się widzom?

fot. shutterstock.com

Widzowie krytykują decyzję produkcji serialu „Ojciec Mateusz”

Pierwszy powakacyjny epizod „Ojca Mateusza” zostanie zaprezentowany 12 września (czwartek) o 21:05 na antenie TVP1. W sieci od kilku dni produkcja zapowiada nowy sezon, zdradzając szczegóły fabuły. Okazuje się, że do Sandomierza przyjedzie tajemnicza kobieta. To Wanda Świerzawska, która w czasach licealnych była... miłością Mateusza Żmigrodzkiego, obecnie szanowanego proboszcza. Na Instagramie produkcji możemy przeczytać, że „wspomnienia odżyją”. Czy miłość powróci? Tego dowiemy się niebawem. Na razie wiadomo, że duchowny zapragnie wyjaśnić nurtującą go od wielu lat tajemnicę nagłego wyjazdu Wandy z miasta...

Całe odcinki serialu „Ojciec Mateusz” za darmo są dostępne również na platformie vod.tvp.pl.

Dawna miłość namiesza w życiu ks. Mateusza Żmigrodzkiego? Widzowie krytykują wybór aktorki

Pod zdjęciami, które zapowiadają ten wątek w serialu pojawiły się krytyczne komentarze. Produkcja zaliczyła wpadkę? Internauci byli niezadowoleni z powodu decyzji dotyczącej obsady. Chodzi o to, że Wandę zagra Dorota Segda. Problemem dla części widzów jest to, że aktorka już kiedyś zagrała w „Ojcu Mateuszu” zupełnie inną postać - w 2010 roku w 59. odcinku mogliśmy zobaczyć ją w roli pisarki Eweliny Linde. „Ta dawna miłość już grała w Ojcu Mateuszu zupełnie kogoś innego”, „Pisarkę już grała w Mateuszu”, „widząc tą samą osobę drugi czy trzeci raz w innej roli w tym samym serialu odbieram z niesmakiem” - czytamy pod publikacją. Jednak nie jest tajemnicą, że w „Ojcu Mateuszu” ci sami aktorzy powracają w kolejnych odcinkach w różnych rolach.

Jedna z internautek zwróciła uwagę na inną kwestię. Skupiła się na wspólnej historii aktorów, których zawodowe drogi już wcześniej się przecięły. Niewiele osób pamięta, że Artur Żmijewski i Dorota Segda grali kiedyś mających się ku sobie bohaterów w serialu „Na dobre i na złe” czy pary po przejściach w filmach „Atak paniki” czy „Wyliczanka”.

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: