hity na MAXXa
hity na MAXXa

Hałaśliwy kot bije rekord Guinnessa. Czajnik jest cichszy niż jego mruczenie [WIDEO]

Rekordy Guinnessa w świecie zwierząt nieraz mogą budzić fascynację i zdziwienie. Ostatnio niezwykłym wyczynem wykazała się Bella, która została najgłośniej mruczącą kotką na świecie. Jej mruk był porównywalny z hałasem gotującej się w czajniku wody.

Najgłośniej mrucząca kotka

Bella na pozór wygląda na zupełnie normalną kotkę, nie można jednak dać się zwieść – to prawdziwa rekordzistka, która została wpisana do księgi rekordów Guinnessa. Na swoim koncie ma bardzo nietypowy wyczyn – wykonała najgłośniejsze mruknięcie na świecie. Niezwykle dumna z tego powodu jest jej właścicielka, Nicole Spink:

Zawsze wiedzieliśmy, że Bella bardzo głośno mruczy. Musimy nawet zwiększyć głośność, aby usłyszeć telewizor, kiedy ona mruczy, a dzieje się to zawsze po posiłkach. Kiedy więc zobaczyliśmy, że rekord najgłośniejszego mruczenia na świecie jest do pobicia, wiedzieliśmy, że musimy wystawić Bellę. Bardzo się cieszymy, że to zrobiliśmy! Jestem bardzo podekscytowana faktem, że Bella pobiła rekord świata. Jest w naszej rodzinie od lat - kochamy ją i jesteśmy bardzo dumni z jej osiągnięcia.

Mruczy głośniej niż czajnik

Bicie rekordu przez Bellę nadzorował Dave Wilson, oficjalny arbiter rekordów Guinnessa. Mruczenie kotki było rejestrowane przez urządzenie nagrywające, a następnie zmierzono dźwięk w skali decybelowej. Wynik okazał się imponujący – aż 54,6, co odpowiada czajnikowi z gotującą się wodą. Nagranie z Bella, która bije rekord świata, pojawiło się już na Facebooku. Zdobyło już ponad 1,5 tysiąca polubień, a ludzie w komentarzach nie dają wiary temu, że kot może aż tak głośno mruczeć!

Dla porównania: szept ma około 30 decybeli, normalna rozmowa 60, a głośny krzyk dziecka - 80.

Nie żyje Zeus. Najwyższy pies świata zmarł na raka kości
Smutne wieści napływają ze świata rekordów Guinnessa. Zmarł Zeus, który dzierżył tytuł najwyższego psa. Zwierzę mieszkało ze swoją rodziną w stanie Teksas w USA. Jego życie nie było usłane różami, bo rekordzista cierpiał na zdiagnozowany nowotwór...

Oceń ten artykuł 0 0