Honorata Skarbek wzbudza ostatnio sporo kontrowersji kolejnymi operacjami plastycznymi. Teraz przyznała się, że jest uzależniona od leków.
"Uzależniłam się od wszelkich kropelek do nosa, które nawilżały mi błonę śluzową. Pierwsze kupiłam sześć lat temu, żeby udrożnić sobie zatoki" – powiedziała "Faktowi".
Jednak, co za dużo to nie zdrowo. Celebrytka w końcu od ciągłego stosowania kropelek do nosa zaczęła mieć problemy z oddychaniem. Trwało to sześć lat! Honey dopiero niedawno przestała używać leków, a zamiast tego postawiła w domu nawilżacz powietrza, a z kropelek przerzuciła się na wodę morską. Ponoć czuje się teraz o wiele lepiej.
"Minęło kilka dni a już czuję się lepiej i mam nadzieję, że uda mi się na stałe odstawić kropelki" – wyznała.