hity na MAXXa
hity na MAXXa

Izabela Janachowska szczerze o sobie, mężu i ciąży!

Na profilu Wedding Dream na Instagramie, Izabela Janachowska poprosiła o to, aby fani napisali co o niej sądzą. Niektóre opinie nawet ją samą zaskoczyły. Janachowska postanowiła zdementować krążące opinie lub potwierdzić założenia fanów. O co zapytali ją obserwatorzy?

Jak sama stwierdziła na początek pojawiło się bardzo trudne pytanie dotyczące jej męża Krzysztofa Jabłońskiego.

Jesteś ze swoim mężem tylko dla kasy

Moi drodzy wydaje mi się, że pieniądze w życiu to nie wszystko. Oczywiście każdy z nas gdzieś tam walczy o te pieniądze, zarabia, pracuje, stara się, rozwija, ale ja miałam prace zanim poznałam swoje męża. Udało mi się skończyć studia wyższe, mam fajne wykształcenie i nie potrzebowałam mężczyzny po to żeby zapewniał mi, nie wiem, wpływy na konto. Nawet nie wiem jak wy sobie to wyobrażacie. Najważniejsze jest dla mnie uczucie, które łączy mnie z konkretnym mężczyzną Nie wyobrażam sobie żeby pieniądze mogły zrekompensować brak uczucia. No nie ma takiej opcji. Za pieniądze możesz sobie kupić kolejnych kilka dodatkowych prezentów i tyle kropka.

Fani specjalistki od ślubów wyrazili również opinię to tym jak oni ją postrzegają. Nie zabrakło miłych stwierdzeń, jednak trafiły się również te negatywne opinie.

Jesteś inspiracją!

Jest bardzo miłe. Cieszę się, że jeżeli udaje mi się przy pomocy mojej pracy, pasji, was inspirować, pomagać wam stworzyć najpiękniejsze dni w swoim życiu, stworzyć piękne śluby, wesela. Jest to dla mnie ekstremalnie miłe i jeżeli tak czujecie to jest to też takie potwierdzenie na to, że chyba dobrze robię to co robię i mam ochotę dalej to robić.

Uważasz się za idealną

No nie, to mi wieje po prostu nosem do góry. A taka na pewno nie jestem. Jestem osobą która jest normalną kobietą, normalną dziewczyną, która ma lepsze, gorsze dni, która ma kompleksy. Wydaje mi się, że przede wszystkim rzeczy idealne w jakimś stopniu są nudne. I nie chciałabym być nigdy idealna.

Jesteś bardzo stanowczą osobą

Stanowczą? Czy ja jestem stanowcza? Jeju nie wiem, na pewno jestem zdecydowana. Mam pewne cele w życiu, wiem czego chcę, staram się do nich dążyć. Nie staram się, dążę do nich. Ale wydaje mi się, że to jest takie bardziej zdecydowanie, niż stanowczość. Chociaż stanowcza może też jestem. To czy jestem stanowcza okaże się, jak będę mieć dziecko. A może okaże się że w ogóle nie jestem.

Czy Janachowska w ogóle się denerwuje? Czy zawsze jest oazą spokoju i pozytywnej energii? Obserwatorzy Izabeli również chcieli poznać prawdę na ten temat.

Iza nigdy nie zdenerwowała się na planie „I nie opuszczę Cię, aż do ślubu”

No byście mogli się zdziwić. Denerwuje się bardzo często na planie programu, zwłaszcza, że mamy tam tak naprawdę bardzo mało czasu, milion rzeczy do zrobienia, więc jak tylko coś idzie nie tak, to bardzo się denerwuję. Ponieważ bardzo przeżywam to co się tam dzieje, wiem jaka jest waga tej sytuacji, tego ślubu, wesela i bywam wkurzona, zła i jak coś nie idzie zgodnie z planem to się buntuje. Natomiast zawsze też staram się żeby tą złość przerodzić w jakąś taką kreatywność, która pozwoli mi na szybkie rozwiązanie ewentualnych problemów, które istnieją na planie. Natomiast bardzo wkurza mnie jeżeli ludzie są po prostu nieprzygotowani do pracy albo niekompetentni. To jest rzecz, która mnie mierzi. Jeżeli przez taki czynnik ludzki, przez to że ktoś czegoś nie dopilnował, mamy jakiś problem. To jestem wkurzona na maxa, na maxa, na maxa!

Pod koniec odcinka pojawiła się, jak sama Iza stwierdziła, bardzo bolesna opinia.

Wcale nie jesteś w ciąży

Nie no jestem, tu mam brzuchol, przytyłam 6 kg na ten moment i niedługo na świecie będzie dzidziuś. Więc no jestem.

Oceń ten artykuł 0 0