Jarosław Trzaska, szef spółki „Pod Dębem”, jest właścicielem trzech marketów pod Warszawą – w Prażmowie, Zalesiu Dolnym i Złotokłosie. Mężczyzna wpadł na pomysł, jak sprytnie obejść zakaz handlu w niedziele. Działalność swoich sklepów rozszerzył o „szeroko pojętą kulturę”, wieszając na ścianach marketów dzieła lokalnych artystów. Tak jego sklepy stały się galeriami sztuki.
„Rozszerzyliśmy zakres działalności o działalność kulturalną i ją zarejestrowaliśmy” – tłumaczy Jarosław Trzaska. „Jak ktoś do nas przyjdzie z pretensją, to na pewno nie będziemy przyjmować mandatów, w naszym przekonaniu robimy wszystko odbywa się legalnie” – stwierdził w rozmowie z metrowarszawa.pl.
Trzaska nie ukrywa nawet, że nie jest żadnym koneserem ani szczególnym miłośnikiem sztuki. „Jak każdy biznesmen chcę pracować, nie szukam rozgłosu. Nie walczę z ustawą i ustrojem, ale dostosowuję swój biznes do tego, co dzieje się na rynku” – powiedział, kwitując: „Jest akcja, jest reakcja”.
„Jakby ktoś wymyślił, że tylko sklepy z zielonymi płotkami mogą prowadzić sprzedaż, to nawet, jeżeli nie podobałyby mi się zielone płotki, to taki płotek przed sklepem bym postawił” – tłumaczy.