Pewien dziennikarz nagrywał materiał o Fiacie 500. I nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie pewna (dość droga) wpadka, jaka miała miejsce podczas jego pracy. Tenże dziennikarz ustawił jeden z aparatów na statywie, wsiadł do testowanego samochodu, dynamicznie ruszył, i… przejechał po torbie ze sprzętem, która leżała niedaleko samochodu. Uszkodzeniu uległy 3 obiektywy, aparat, kilka filtrów, ładowarka i okablowanie. Jak to się stało?
Zobaczcie sami: