Krystyna Janda przyłapana przez fotoreporterów
Krystyna Janda nie jest aktorką, która często pojawia się w kolorowych gazetach. Mimo to od czasu do czasu jej nazwisko trafia na łamy „Super Expressu” w negatywnym kontekście. Tym razem w dzienniku pojawił się artykuł o rzekomych trudnych chwilach w życiu artystki. W tekście pojawiają się domysły na temat biedy, która ma zaglądać w oczy Krystynie Jandzie. Punktem wyjścia do takich rozważań było zdjęcie zrobione przez paparazzi. Na opublikowanej fotografii widać, jak 70-latka przechadza się warszawskimi ulicami. Na sobie ma wysłużone buty, w których dopatrzeć się można śladów użytkowania.
Ale wpadka! Krystyna Janda ma dwa teatry, a chodzi w dziurawych łachmanach! Widok jej stóp szokuje
– grzmiał tabloid.
[inside-https://www.instagram.com/p/Ct5wiKpsM5n/]
Krystyna Janda odniosła się do artykułu w osobistym wpisie
Artykuł opublikowany na stronie internetowej dziennika zabolał aktorkę i reżyserkę. Postanowiła odgryźć się złośliwym redaktorom. Na swoim facebookowym profilu opublikowała wymowny komentarz.
Nie — MAM DWA TEATRY — tylko są to teatry Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury. I lubię chodzić w dziurawych butach. Taki wybór
– sprostowała artystka.
block-oembed:0
Na wpis Krystyny Jandy szybko zareagowali jej fani. Wzięli aktorkę w obronę i nierzadko przyznawali, że i im samym zdarza się nie zwracać uwagi na odzież, w jakiej chodzą.
Pani Janda może chodzić nawet bez butów i tak jest Wielka! Dzięki temu, co robi, mamy Wielką Kulturę!
Też chodzę w dziurawych butach, nowe zostały w poprzedniej firmie, niech chodzą bogatsi ode mnie, i tak żyję jako kolejny sort i mam to w głębokim poważaniu.
Dajcie spokój, czy nie ma już o czym mówić. Wielkości Pani Krystyny i tak nie zaszkodzicie. To talent i tytan pracy.
Każdy ma jedne takie, które lubi i zakłada jeszcze ten jeden "ostatni raz".
Przynajmniej widać, że słoma nie wystaje… A gdyby poczytali o źdźble i belce, przypomnieli sobie...
– komentowali internauci.