fot. AKPA/Krzmiński Jordan
Jarosław Bieniuk, który 16 kwietnia został aresztowany postanowił zabrać głos w sprawie oskarżeń, które zostały skierowane w jego stronę. Bieniuk został zatrzymany z powodu oskarżenia o gwałt, które wniosła mieszkająca w Sopocie Sylwia S. Wydarzenia, o których mowa miały mieć miejsce w nocy z 12 na 13 kwietnia. 18 kwietnia Jarosław Bieniuk za kaucją opuścił areszt, a także został oczyszczony z oskarżenia o gwałt. Obecnie toczy się postępowanie w sprawie udostępnienia środków psychoaktywnych, również w tej kwestii Jarosław Bieniuk nie przyznaje się do winy.
Jarosław Bieniuk spotkał się z dziennikarzem Dzień Dobry TVN w swoim mieszkaniu w Trójmieście. Przyznał, że jest to drugi tak traumatyczny tydzień w jego oraz jego najbliższych życiu.
Dwa dni w areszcie, pierwszy raz w życiu byłem na komisariacie. Nigdy nie byłem osobą karaną, nawet notowaną, więc ciężkie chwile. Staramy się pozbierać.
Piłkarz przyznał, że kiedy został aresztowany dziećmi zajęła się najbliższa rodzina.
Rodzina stanęła na wysokości zadania. Dzieci mnie dobrze znają, wiedziały, że to jest nieprawda i że za chwilę wrócę do domu.
Bieniuk przyznał, że kiedy dowiedział się o oskarżeniach 29-letniej kobiety, sam postanowił zgłosić się na policję. Zdecydował się też, by media mówiąc w kontekście jego sprawy używały pełnego nazwiska.
Tak się robi w przypadku, kiedy nie ma się nic do ukrycia. Kiedy jest się niewinnym. Chciałem tę sytuację wyjaśnić. Niestety zostałem zatrzymany na 48 godzin. Myślę, że to pozwoliło na to, by wyjaśnić sytuację na tyle, że wróciłem do domu i prokuratura nie postawiła mi tego zarzutu.
Dziennikarz DDTVN zapytał Jarosława co tak naprawdę wydarzyło się w nocy z 12 na 13 kwietnia. Jednak ze względu na toczące się postępowanie Bieniuk, nie mógł wyjawić szczegółów dotyczących sprawy. Przyznał jednak, że znał wcześniej kobietę, która go oskarżyła, a także, że tego wieczoru widział się z nią.
Wszyscy którzy mnie znają wiedzą, że nie jestem osobą agresywną. Ten obraz, który sam o sobie czytam jest koszmarny. Mam nadzieję, że to się jak najszybciej skończy.