"Jeden z dziesięciu". Afera po ostatnim odcinku programu
Nie ulega wątpliwości, że "Jeden z dziesięciu" to najbardziej uwielbiany przez widzów teleturniej, w którym liczy się tylko ogromna wiedza. Od ponad 27 lat Tadeusz Sznuk spokojnie zadaje uczestnikom pytania czytane z talii trzymanych w ręku kart, a każdy odcinek składający się z dwóch etapów i finału wywołuje spore emocje wśród widzów. Nic więc dziwnego, że finałowa rozgrywka w ostatnim odcinku programu poruszyła oglądających.
Po krótkiej przerwie świątecznej na ekranie zobaczyliśmy 13. odcinek 128. Edycji "Jeden z dziesięciu". Przed Tadeuszem Sznukiem znów stanęło dziesięciu zawodników. Do finału przystąpiła jednak trójka graczy, która przeszła etap eliminacji w dwóch etapach. O wygraną zawalczyli: Piotr Cudny, Karol Pałucha i Ryszard Kaleta. Zwycięzca został wyłoniony wyjątkowo szybko, bowiem już po 19 pytaniach.
"Jeden z dziesięciu". Widzom nie spodobał się przebieg finałowej rozgrywki
Przebieg finału odcinka nie spełnił oczekiwań widzów. Finaliści rzadko zgłaszali się do odpowiedzi, a sytuację postanowił wykorzystać Pan Karol. Przy wyznaczaniu osób do odpowiadania wskazywał rywali, czym skutecznie ich wyeliminował. Sam jednak w finale odpowiedział tylko trzy razy i skończył rywalizację z wynikiem zaledwie 32 punktów. Internautom nie spodobała się finałowa rozgrywka, dlatego wyrazili swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych:
Trochę smutnawo było, choć uczestnicy sprawiali sympatyczne wrażenie.
Masakra. Brak podstawowej wiedzy. 32 pkt. tak słabo jeszcze chyba nigdy nie było
Strasznie słaby odcinek. Dobre były chyba w pierwszej połówce edycji. Wygrać odcinek odpowiadając tylko na 5 pytań to spory wyczyn
– pisali rozgoryczeni widzowie.
Pomimo krytyki ostatniego odcinka "Jeden z dziesięciu" zwrócili uwagę, że Wielki Finał 128. edycji programu zapowiada się naprawdę ekscytująco. Minimalna liczba punktów, która umożliwiła wejście do finału kolejnej odsłony teleturnieju, wyniosła aż 111 punktów.
Często oglądacie "Jeden z dziesięciu"?